słowa kluczowe: Bożena Keff, Keff, LGBT, Polska, Shoah, Utwór o Matce i Ojczyźnie, Zagłada, antypolonizm, antysemityzm, cywilizacja, feminizm, getto, holokaust, lewactwo, literatura, mama, manipulacja, manipulacje, matka, poezja, syjonizm, ŻIH, Żydzi. | |||
Kultura i sztuka | 2012.02.06 15:02 02.10 15:38 |
Poezja? Terapia? Agitka? | Piotr Świtecki | ||
Bożena Keff: Utwór o Matce i Ojczyźnie | |||
„Nie zasługują tutaj na jednego Żyda, jakiegokolwiek nie byłby narodu, płci, orientacji czy koloru skóry” | |||
(c.d. z poprzedniej strony)
Cóż zatem podmiotka/Autorka proponuje jako lek na całe zło tego świata? Można by się dziwić, nawet za głowę łapać, ale skoro Autorka z rozbrajającą Oto jej marzenie, wybawienie, szeroka droga wytyczona ku jasnemu jutru: […] czyżby rodzaj ludzki miał pojąć wreszcie, że jest sam i nic nad nim nie ma, powyżej niebo, a poniżej ziemia? I czuć, że sam za siebie odpowiada? Miałby być choćby tak empatyczny, żeby się nie mordował i nie mnożył się jak obłąkany? […] raczej nawzajem się wkluczać niż wykluczać? Rozmnożyć cztery kolory skóry i dwie płcie, znieść obcość, starość i młodość zbliżyć, bo nie ma ich już gdzie oddalać, dostatek zamiast bogactwa i nędzy […] Mieć bliźnich w psie, i w małpie, i w żółwiu? […] [s. 71] Ogólny kierunek wzięłam po rodzicach. Ale oni – nie wiem, czy by go poznali. [s. 72] Uporczywa wizja, mimo doświadczeń Armii Ludu, mimo ojca rozczarowanego śmiertelnie, mimo półgębkiem zaledwie i bez porównania łagodniej, niż pierzasty wąż Luftwaffe [s. 40], ale jednak wspomnianych Gułagów… Niewątpliwie Kobiecość i żydowskość są tu ze sobą splecione, wzajemnie się zazębiają, ustanawiając continuum obcości, gorszości[20]. Dodam do tego najwyraźniej lateralny wobec logiki (nawet „logiki kobiecej”) feminizm. Niczego się ta podmiotka ani Autorka nie nauczyły z ubiegłowiecznych totalitaryzmów. Gorzej: niczego nie pojmują, mimo że totalitaryzmów tych doświadczyły niemal bezpośrednio. Ojciec przecież popełnił samobójstwo[21]: Niedawno wrócił z Berlina, z jaskini arymana, którego rozgromił […] Wraz z Armią Ludu […] przemierzył pół Europy i czuł, że sam też należy do Ludu, do Ludu Ziemi, do Ludu Planety do Równości, Wolności, bezpłatnej nauki i reformy rolnej, lecz z czasem się rozczarował śmiertelnie [s. 41] Brat Matki, przed wojną więziony jako komunista, potem zesłany został na Sybir [s. 40] Wszystko dała bratu Noli, swojemu pierworodnemu. Wszystkie uczucia i wszystkie pieniądze, by go ratować z kabały w którą popadał dla idei równości, sprawiedliwości i braku uprzedzeń, zwanej komunizmem, i kiedy siedział w celi z dwudziestoma towarzyszami, nosiła bułki i kawę dla wszystkich, inaczej nie jadał. Dla niej nie miała więcej możliwości, on już wziął wszystko, a potem przyszła ruina. [s. 66] W ogóle mężczyźni są niemal nieobecni – aż ma się ochotę powiedzieć „na szczęście”. Bo jeśli są, to są nimi oprócz brata i ojca… Hitler i Stalin, oraz ojczym Córki, o którym Matka: Ach, ty!!! – szczeka – Przez ciebie!! wyszłam za mąż za tego łajdaka, Bo tobie!! chciałam dać ojca!! Teraz mnie opuścił, znalazł młodszą sobie! [s. 23] Podobnie mąż Córki jest scharakteryzowany jako „nawigator osobnej rakiety” [s. 26], a syn wspomniany jedynie zdawkowo, przedmiotowo. Oto mężczyźni świata warszawskiej feministki… * * * Zanurzenie się w tym tekście jest wstrząsające. Jest to wypowiedź pod wieloma względami modelowa. Pigułka, która połknięta w całości w kilka godzin pokaże nam więcej i dosadniej, niż kilkusetstronicowe analizy Konecznego. To książka ewidentnie żydowska, feministyczna, lewacka. Niespójność, alogiczność nie wyklucza autentyzmu, ale po nabraniu dystansu może zaskakiwać i być trudna do pojęcia. Trudna do pojęcia, póki nie zdamy sobie sprawy, że mamy do czynienia nie tylko z opisem (i to jakim!) przekraczającej człowieczeństwo traumy, ale przede wszystkim z innym, obcym paradygmatem cywilizacyjnym. Pozwolę sobie podkreślić: mimo ciasnej wymowy ideologicznej i skwapliwego zaprzęgnięcia do propagandowej roli, „Utwór o Matce i Ojczyźnie” należy do literatury wyjątkowej klasy. Jest dziełem żywym, współczesnym, o niesłychanej – paradoksalnie przez swoją intymność – sile rażenia. Takich książek – może nie tak niezwykłych, ale równie raźno maszerujących w przyszłość i zostawiających za sobą pasmo gruzów – jest, obawiam się, więcej. Tylko że mało z nich dociera do naszego polskiego, okopanego w defensywie, umysłowego getta. A my – co? My, Polacy? Czy możemy odpowiedzieć? Czym możemy odpowiedzieć? Bardzo jestem ciekaw… * * * Post Scriptum Pod koniec stycznia wybrałem się do lokalu Krytyki Politycznej na spotkanie z panią Bożeną Umińską-Keff[7]. Omawiając problematykę żydowskiej samonienawiści stwierdziła między innymi, że niemiecki nazizm był kulminacją chrześcijaństwa… W jednym z wywiadów[22] p. Keff mówi o swojej matce: opowiadała ciągle te wszystkie historie. Nie miałam do nich wstępu – to jej rodzina zginęła, nie moja. Tylko ona była ofiarą, to było jej życie, jej cierpienie. Litowałam się i byłam wściekła. Szanowna Pani Bożeno, ja się nie lituję. Ani nie jestem wściekły. Ot, trochę mi niedobrze i trochę mi żal. Niedawno trafiłem w sieci na wiersz „Polacy” K. K. Baczyńskiego. Kilka linijek przytoczę: Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem Dla mnie większego znaczenia to nie ma, ale dla Pani może tak. Krzysztof Kamil po matce, etnicznie, był Żydem.[23] |
9733 odsłony | średnio 5 (7 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Zenon Jaszczuk, 2012.02.06 o 18:17 | |||
Mufti. Jak Ci się udało coś takiego przeczytać? Widac po tych słowach, że to chorzy nieuleczalnie ludzie. Żydówka, nie żydówka - europejka. A dlaczegosz to nie światowiec. Ja czytam drugi raz książke Mary Berg "Dziennik getta Warszawskiego". Na ile jest autentyczny? Trudno powiedzieć. Też może coś o tym napiszę. Bo są tutaj ludzie bogaci i jedzący resztki ze śmietników. Bo siedzą w cieple i umierają z zimna i głodu. Czym sie różni wybudowane nam getto przez żydokomunofaszystów siedemdziesiąt lat po gettcie Warszawskim?!!Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.07 o 11:43 | |||
Zenon. Napisz koniecznie. Wszystkiego już człowiek nie zdąży przeczytać. Musimy się dzielić pracą. Pozdrawiam! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Zenon Jaszczuk, 2012.02.07 o 13:31 | |||
Mufti. Tak myślę, tylko jak napisać w kilku zdaniach. Co wybrać, co pominąć. Ach. Pozdrawiam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.07 o 14:55 | |||
Ten sam problem miałem chcąc przedstawić "Utwór" :-) Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na Twój kolejny wpis. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
w.red, 2012.02.06 o 18:22 | |||
Wybacz Efendii, ale choć napisałeś porywającą notkę nie zanurzę się w lekturze. Życie i bez tego jest wystarczająco ciężkie i upierdliwe. W dodatku zawsze przedkładałem Potop na nad Nad Niemnem i Trędowatą. Bo po lekturze tej pierwszej pozycji chciało się żyć. Po przeczytaniu tej drugiej stawałem się senny. A trzecia wywoływał u mnie negatywne emocje. A życie jest zbyt krótkie by roztrząsać rozterki duchowe i egzystencjalne ludzi mi tak odległych kulturowo jak autorka. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.06 o 18:47 | |||
Tak, to nie jest łatwa lektura, ten "Utwór". Namawiam, ale i ostrzegam. Czyli jeśli tak zareagowałeś, to znaczy, że udało mi się go przedstawić zgodnie z zamierzeniem :) Dziękuję i również pozdrawiam! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
[...] | |||
A.B.C., 2012.10.13 o 18:57 | |||
[komentarz usunięty na żądanie Autora/Autorki] | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2012.02.07 o 05:14 | |||
W pełni popierm Pani stanowisko; trzeba być chorym, aby dostrzegać wartość w chorobie innych. Czuć tu jakieś skrzywienie turbana.... Zrobię inne porównanie. Piękno. Piękno to harmonia - odbicie - refleks Bożego Porządku. Objawia się kształtem, barwą pięknym zestawem słów. Obecnie są tacy, którzy lansuję dysharmonię jako sztukę - czy oni czynią to z uznania dla Bożego Porządku? Czy asystując im - sami nie stajemy się im podobni? Sztuka to silne medium wartości. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Adam39, 2012.02.07 o 10:10 | |||
"poezji" tej po prostu nie da się czytać. Czytanie tego zlepka obrzydliwych i urojonych majaczeń chorego człowieka, to istna mordęga. Przebrnąłem przez część. Szkoda czasu na wypociny tej nienawistnicy Polskości i Polaków, żydowskiej z urodzenia a syjonistycznej jak widać z wychowania, propagatorki antypolskości. Na każdym kroku widać jakie zboczone wzorce kulturowe narzuca nam to parchate "towarzystwo". W końcu musi nadejść czas by wymieść te śmiecie z naszego domu. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Leszek, 2012.02.07 o 11:19 | |||
egzaltowana agitka pełna fałszu | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.07 o 11:41 | |||
Wybór cytatów tendencyjny... ;-) Pozdrawiam! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Malawanda, 2012.02.07 o 17:16 | |||
MT, KJW, Zenuś, Wred, Adam i wszyscy: Świetne, po prostu rewelacja! Tak powiedzieli aplikanci w kancelarii znajomego adwokata, gdy zajrzeliśmy do Polaków i akurat na to coś trafili:) Najpierw robili zdumione miny, przypatrywali się zadziwieni, a potem poszłoo- zaczęli czytać na zmianę, z patosem, na przemian z żydowskim akcentem, na koniec co się dało, odśpiewali na melodię międzynarodówki. Płakaliśmy ze śmiechu, aplikantka osłabiona salwami śmiechu opadła bezsilnie na biurko, chłopaki bili się po udach, a sekretarka doturlała do drzwi, żeby wywiesić kartkę " zamknięte do godz. 14:00" Młodzi prawnicy pytają o wydawcę, nakład i jakość papieru, chyba że było i coś nam umknęło, wtedy proszę wybaczyć. Dawno się tak dobrze nie ubawiłam:) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.07 o 18:17 | |||
:-) Dane książki są na dole ostatniej, trzeciej strony (z linkiem do księgarni wydawnictwa włącznie). Dla wygody przeklejam: Bożena Keff: Utwór o Matce i Ojczyźnie Kraków: Korporacja Ha!art, 2008 ISBN 978-83-89911-92-6 www.ha.art.pl | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Malawanda, 2012.02.07 o 19:49 | |||
Gwoli wyjaśnienia: młodzi prawnicy uznali, ze ten pokrętny utwór nie może nikomu wyrządzić krzywdy, nawet jeśli był popełniony na konkretne zamówienie. Nawet jest propozycja, żeby się wybrać na jakieś spotkanie z autorką i dowalić jej gromkim śmiechem. Dzięki za metryczkę. Aaa i jeszcze jeden projekt prześmiewców: że powieszą książeczkę na takim specjalnym kołeczku w pewnym wiejskim intymnym miejscu, a foto całości opublikują na fejsbóku:) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Piotr Świtecki, 2012.02.07 o 19:55 | |||
Trzeba by było całość przejrzeć, ale jak rozumiem te cytaty co wyżej nie kwalifikują się ani jako "szkalowanie" Polaków, ani "propagowanie ustroju"? Może i lepiej :-) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Malawanda, 2012.02.07 o 20:03 | |||
Jasne, że całość może być groźniejsza, zwłaszcza jeśli ma aplauz chórku pseudointelektualistów. Ale cytowane fragmenty młodzi ( przecież nie takie głupki)z miejsca obśmiali do bólu brzucha. Poszperam, co jeszcze innego ten wydawca ma na sumieniu.. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Zenon Jaszczuk, 2012.02.07 o 22:11 | |||
Malawanda. Na kołeczku powiesić tylko do zdjęcia, bo to nawet do d... się nie nadaje :-))) Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Poezja? Terapia? Agitka? | |||
Leszek, 2012.02.09 o 09:52 | |||
tylko trzeba kupić orygnialną kopię, żadne tam ksero, bo teraz Anti-Counterfeiting Trade obostrzenia... dobry pomysł z tym recytowaniem pod melodię m-nar-ki | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |