słowa kluczowe: cywilizacja, legalność władzy, tworzenie prawa, władza. | |||
Idee | 2011.02.22 21:41 |
Cywilizacja Polska - władza | Krzysztof J. Wojtas | ||
Organizacja władz | |||
Cywilizacja to nie tylko wartości, ale i sposób uregulowania pojawiających się problemów. Tworzenie zasad. | |||
Cywilizacja Polska – władza Podejmowany temat należy do ”kanonicznych” w dyskusjach cywilizacyjnych. W tym przypadku nie chodzi mi o samo stanowienie konkretnych praw i ich kształtu, ale źródła leżące u podstaw ich tworzenia – czyli tego kto i na jakich zasadach ma te prawa formować i formułować. Już wcześniej wskazywałem na polską specyfikę, gdzie król nie tyle był Prawodawcą, co Strażnikiem Prawa. W opisywanych ideach cywilizacyjnych przedstawiona została zasada, gdzie władca przypisywał sobie zdolność tworzenia praw na podstawie odwołania (albo i nie) do boskich wskazań. Ta konstrukcja nie jest podważana w systemach określonych jako „prawicowe”; dopiero odrzucenie zasady, że człowiek winien kierować się Prawami Miłości i za źródło prawa uznaje się człowieka – tworzy warunki uznania za legalne innych sposobów stanowienia prawa. Tyle, że to już „lewicowy” system władzy. Zasada, że tworzenie prawa jest prerogatywą władcy – co może odpowiadać – twórcy danego systemu społecznych zależności, a pierwotnie – „głowie rodziny”, znalazło też odzwierciedlenie w chrześcijaństwie, gdzie Chrystus jest nie tylko Arcykapłanem – Pośrednikiem, ale jest mu też przypisywana godność królewska, co upoważnia do stanowienia prawa mimo, że Chrystus wskazywał, że przyszedł, aby prawo wypełnić, a nie tworzyć. Obecnie dominującym modelem jest trójpodział władzy – ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza. Czy jest to model przystający do zasad proponowanych w polsko/łacińskim modelu cywilizacyjnym? Warto się nad tym zastanowić – poszukując analogii. Jak wcześniej pisałem , polski model państwa opiera się na trzech filarach – władzy królewskiej, którą można utożsamiać ze strukturami państwa, kościele, jako strażniku wartości etycznych spajających społeczeństwo i samego społeczeństwa reprezentowanego przez elity, gdzie ostatnio próbuje się utożsamić te elity z ich „głosem”, czyli mediami. Bez pytania o upoważnienie do takiej reprezentacji. Komplikacją jest dodatkowy czynnik – fakt próby tworzenia społeczeństwa wielo-kulturowego; jeśli bowiem w dotychczasowym modelu jedynym odniesieniem etycznym były nauki KRK, to drobne odstępstwa niektórych przedstawicieli struktur kościelnych, nie stanowiły znaczącego wpływu na akceptację głoszonych zasad. Jeśli jednak są przedstawiane równoprawnie idei głównej i innym systemom cywilizacyjnym – tworzą etyczny rozgardiasz. To z kolei stwarza sugestię potrzeby poszukiwania jakichś innych, bardziej stabilnych wartości, na których rzekomo należy oprzeć społeczne relacje. Można być pewnym, że jest to świadoma droga niszczenia fundamentu wspólnych wartości i jest przejawem wojny cywilizacji; już Koneczny zwracał uwagę, że nie może dochodzić do synkretyzmu – zawsze prowadzić będzie ta droga do stworzenia systemu o najgorszych cechach obu idei. Jak zatem tłumaczyć drogi legalizmu tworzenia prawa w cywilizacji polskiej? I jakie formy zależności organizacyjnych winny zostać zastosowane? Aktem stanowiącym o powstaniu państwowości było przyjęcie chrztu i związanego z tym pozytywnego odniesienia do Praw Miłości. Nie w samym chrzcie zatem upatruję idei kreującej polskość, a w przyjętym systemie wartości. Oczywistym jest przy tym, że już ukształtowany system chrześcijańskich odniesień, spotkał się ze zwyczajami, obyczajami i prawami obowiązującymi w społecznościach plemiennych. Łącznie, powstała odmiana kulturowa cywilizacji łacińskiej, gdzie np. nie tyle obowiązywało prawo rzymskie, co raczej wyznacznikiem był stosunek do prawa. Prawo było obowiązujące nie jako narzucone, ale jako wspólnie ustalone – i dlatego jego przestrzeganie wynikało nie tyle z zagrożenia karami, a stanowiło o honorze umawiających się stron. Zatem do jego przestrzegania nie była potrzebna siła, gdyż każdy z uczestników umowy był zobowiązany nie tylko prawa sam przestrzegać, ale i pilnować przestrzegania. Wydaje się, że stosunek do Praw Miłości jest podstawowym wyznacznikiem stanowiącym o polskości. Każda próba odrzucenie tego odniesienia winna być traktowana jako odrzucenie polskiej idei cywilizacyjnej – czyli polskości. Warto przy tym zwrócić uwagę, że te odniesienia współgrają z polskimi obyczajami i prawami, a także społecznymi odczuciami; to właśnie dlatego chrześcijaństwo jest tak silnie w Polsce zakorzenione. Jednym słowem – mamy określony akt założycielski. Strażnikiem tegoż aktu jest KRK. Struktury Kościoła są dostosowane i jest ich zadaniem, do porównywania stanu regulacji społecznych z tym aktem. A jak jest z powstawaniem praw „bieżących”? Ano, chyba tak, jak w rodzinie; jest akt założycielski. Ustanowione zasady są kultywowane przez element żeński – być może stąd jest określenie : „ Kościół święty – Matka nasza”. Czynnik męski – reprezentuje rodzinę wobec otoczenia i wprowadza regulacje dostosowujące. W tym procesie winien być uwzględniony stosunek do aktu założycielskiego, ale także wobec społeczeństwa, jako obiektu na rzecz którego prawo jest stanowione. Wniosek, że lepszym systemem byłby taki, gdzie władzę wykonawczą sprawuje król (prezydent), ale w zakresie ustanowionego prawa. Inicjatywę ustawodawczą winny mieć zaś mieć wszystkie trzy filary społeczeństwa – czyli władza wykonawcza (struktura państwa), Kościół – jako strażnik aktu założycielskiego i czynnik kultywujący zasady tego aktu w strukturach społecznych, i społeczeństwo poprzez przedstawicieli elit. Zakres stanowienia praw winien być ograniczony pozostawiając władzy wykonawczej znacznie szerszy margines interpretacyjny, wszak przy wzmocnieniu kontroli poczynań zarówno ze strony społeczeństwa, jak i Kościoła. Obecna sytuacja prowadzi do inflacji prawa, a Sejm stanowiąc ustawy szczegółowe ingeruje w domenę władzy wykonawczej. To prowadzi nie tylko do inflacji prawa, ale także wyłącza społeczeństwo z udziału w życiu społecznym. Prawo zbyt szczegółowe i zbyt skomplikowane, odbierane jest jako kierowane przeciwko społeczeństwu, nawet, jeśli intencje ustawodawcy były „zbożne”. Implikacją jest konieczność wprowadzania elementu przymusu w realizacji prawa, a to do traktowania prawa, jako narzuconego. Zrywane są więzi społeczne. Z kolei odpowiedzialność władzy wykonawczej winna dotyczyć nie tylko odpowiedzialności prawnej, ale także etycznej, czego formą jest wykluczenie społeczne. Przedstawiony zarys zależności wskazuje też na bliski związek sądownictwa, jako elementu struktury społecznej związanej ze sfera moralności, a zatem z Kościołem. W tym miejscu należy jeszcze raz podkreślić rolę Kościoła, jako strażnika etyki wynikającej z aktu założycielskiego, a nie jako samodzielnie kreującego zasady prawne; te tylko przy akceptacji pozostałych filarów społecznych. Zasada, że cywilizacja (czyli w tym wypadku – akt założycielski stanowiący o podstawowych wartościach cywilizacyjnych), kreuje religię; nigdy odwrotnie – staje się oczywista. Odnosząc się do chrześcijaństwa, jako religii, należy sobie zdać sprawę, że religię tworzy szereg wspólnie uznawanych zasad, które są niesprzeczne z podwalinami – nauką Chrystusa. Wszak nie stanowią o konieczności identycznych reakcji w zbliżonych okolicznościach, pozostawiając decyzję społeczeństwu, czy jednostce, jako osobie wolnej, a zatem i odpowiedzialnej za tę decyzję. Jeszcze uwaga dodatkowa, że i Chrystus nie stanowił prawa , a wskazywał jak je wykonywać. Wątpliwości wzbudzać może kwestia sprawowania kultu – składanie ofiary. Tu wydaje się, że instytucją do tego predysponowaną i upoważnioną jest Kościół i stosowne struktury hierarchiczne. Jednakże i tu należy pamiętać, że składanie (odprawianie) ofiary przez struktury kościelne jest tylko formą wypełniania tej powinności w imieniu wspólnoty; wszakże to każda osoba jest obowiązania do samodzielnej realizacji Pierwszego Prawa Miłości. O tym nie można zapominać. Kończąc ten wątek; to uwagi, jakie mi się nasunęły. Zdaję sobie sprawę, że problem dotyczy bardzo zawiłych kwestii, które wymagają usystematyzowania, przynajmniej odnośnie zasad. Dopiero po rozważeniu tych zależności – można zająć się tym, czego prawo winno dotyczyć, a jakie elementy winny pozostać w sferze zwyczaju. |
1365 odsłon | średnio 5 (2 głosy) ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
© Polacy.eu.org 2010-2025 | Subskrypcje: | ![]() | ![]() | ↑ do góry ↑ |