słowa kluczowe: BrExit, Marian Piłka, Oxford, PolExit, Robert Winnicki, Teatr Polski, Unia Europejska, Wojciech Pszoniak, debata, polityczny autyzm, transmisja. | |||
Idee | 2019.01.23 14:20 01.24 21:23 |
Unia vs. „polityczny autyzm”. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | Piotr Świtecki | ||
Co to się, Proszę Państwa, dzieje?! Zapraszają narodowców na salony, na debaty! Pozwalają mówić własnym głosem! Do tego całość transmitują w świat - w każdym razie do Londynu, Oxfordu i Toronto… | |||
Na dodatek temat debaty był, delikatnie mówiąc, kontrowersyjny i rzadko poruszany („w retoryce PolExit nie istnieje” - zauważył rozpoczynając prowadzący). Miałem nadzieję posłuchać argumentów za i przeciw, zrobić listę zalet i zagrożeń. Pomysł PolExitu wydawał mi się ekscentryczny. Tak jak szesnaście lat temu, gdy mimo wątpliwości głosowałem za wstąpieniem do Unii, tak i dziś członkostwo w Unii postrzegam przede wszystkim poprzez traumę PRLu, jako potwierdzenie cywilizacyjnej przynależności do Zachodu. Debata odbywała się w Teatrze Polskim. Trzeba przyznać, że pierwsze wrażenie było jak najlepsze: gromadząca się w foyer publiczność współbrzmiała elegancją z teatralnym entouragem oraz splendorem głównego organizatora: Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetów Brytyjskich. Przy wejściu na salę zbierano głosy za tezą debaty, lub przeciw niej. Gdyby teza było nieco inaczej sformułowana, pewnie głosowałbym jak większość. Ale „PolExit katastrofą dla Polaków”?.. Nie przesadzajmy. „Przeżyliśmy najazd szwedzki, przeżyjemy i radziecki”, „przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy Tuska”… Strachy na Lachy! Głosowałem „nie”. Głosowanie miało zostać powtórzone po debacie; tymczasem 79% było zdania, że PolExit byłby dla Polaków katastrofą. Drużyna propozycji (tezy) Marcin Bosacki Dyplomatyczny sznyt, sprawne w formułowanie myśli i prowadzenie dyskusji. Ale czy jego przekonanie o „strategicznym bezpieczeństwie” zapewnianym przez Unię było obiektywnym wnioskiem, czy jedynie aksjomatycznym założeniem? Nie jestem pewien… Nieco się w moich oczach zdeklasował, zarzucając „złośliwe rechotanie po kątach” stronie uniosceptycznej. Urszula Augustyn Pani poseł najwyraźniej miała zły dzień. Nielogiczności, toporna erystyka, splątanie… „Samotność jest absolutnie zgubna” i niemal na tym samym oddechu deklaracja, że „żadne uogólnienia nie są prawdziwe”. Kokieteryjne „nie jestem ekonomistką, więc może wyrażam się nieprecyzyjnie” i zaraz potem żądanie (od innych) precyzyji wypowiedzi… Do tego strzeliste zawołania w rodzaju „gdzie byśmy byli, gdyby nie Unia!”, deklaracje „to jedyna szansa, by nas szanowali” i kompletnie nieadekwatne w tej debacie aluzje do sporów PiS-PO. Chyba tylko uprzejmość nie pozwoliła oponentom na bezlitosne wytknięcie tych …potknięć? …manipulacji? Wojciech Pszoniak Pozytywne wrażenie, pozytywna w sumie postawa: najmniej podskórnej agresji wobec strony przeciwnej, afirmacja aktualnego stanu rzeczy pomimo - a może właśnie dlatego, przez kontrast? - że „pamięta stalinizm”. Drużyna opozycji Piotr Dudek Najmłodszy. Spójny, konkretny, wyważony. Podchwycił wątek strategicznych celów Polski, które ani nie muszą być tożsame z celami unijnymi, ani osiągane wyłącznie w ramach Unii. Podkreślił, że eurosceptyczni są nie tylko narodowcy, ale również wolnościowcy i konserwatyści. Marian Piłka Jak zawsze energiczny. Między innymi zwrócił uwagę na to, że obie partie - PiS i PO - głosowały za traktatem, który Polskę z 93% siły głosów względem Niemiec obniżył do 48%. Zarzucił polskim urzędnikom (co spotkało się z kontrą), że w przeciwieństwie do urzędników z innych państw bardziej dbają o interesy unijne, niż własnego kraju. Robert Winnicki Na wstępie zastrzegł, że przybył mimo choroby, by debaty nie oddać walkowerem. Rzeczywiście początkowo odnosiłem wrażenie, że pan poseł nie jest w pełni formy. Ale kiedy po wystąpieniach przyszedł czas na pytania z sali, nad słabością ciała wziął górę duch polemisty i retoryczny pazur p. Winnickiego kolejny raz dowiódł swej precyzji i ostrości. Publiczność Publiczność była podzielona. Świadczyły o tym nie tylko wyniki głosowania, ale dawało się ów podział, siedząc na sali, odczuć i usłyszeć (zróżnicowane oklaski po wypowiedziach, sporadyczne okrzyki, buczenie). Oczywiście w przewadze byli, że tak to z pewną zgryźliwością ujmę, reprezentanci sił światłości i postępu. „Postępu” trącącego filisterstwem i łysenkizmem (co wytknął p. Piłka), zaś „światłości” dosyć wątpliwej konduity. Ale to jest, wbrew pozorom, dla zwolenników opcji narodowej dobry prognostyk. Strona prounijna jest edukacyjnym ugorem, którego kultywacją można się zająć z dobrym skutkiem. Liberalno-lewicowa większość nawet nie zdaje sobie sprawy, jak silnie jest ukształtowana przez ideologie, jak sztywne i wąskie są stereotypy, przez które - przy niezachwianym poczuciu własnej wyższości - postrzega rzeczywistość. Przykłady pojawiały się w dyskusji: ahistoryczne przekonanie, że „narody powstały w XIX wieku”[1], explicite wyrażona implikacja „nacjonalizm -> szowinizm -> faszyzm”[2], pomieszanie wartości chrześcijańskich i „wartości unijnych”[3], czy absurdalny zarzut, który wzbudził moje szczególnie zażenowanie, bowiem padł z ust pracownika naukowego: że wspólnota narodowa ma charakter czysto biologiczny.[4] Wszystko to podszyte kompleksami… Pan Richard Washington, który miał za zadanie ocenić na koniec debaty obie drużyny, uznał przewagę drużyny uniosceptycznej. „Exit poll” był zgodny z jego opinią. Odsetek osób, które po wysłuchaniu debaty nadal uważały, że PolExit byłby dla Polaków katastrofą, spadł do 67%. Debata była nie tylko transmitowana, ale także rejestrowana. Jeśli powyższa garść impresji nie zaspokoiła zainteresowania Szanownego Czytelnika, znajdzie nagrania na kanale YouTube Oxbridge Poland. * * * Ponieważ na debatę wybrałem się w tym właśnie celu, spróbuję teraz zrobić listę argumentów za i przeciw, które padały z różnych stron. Za PolExitem:
Za Unią:
Szczególne dziękuję Pani Poseł Augustyn za co bardziej ujmujące punkty tej drugiej listy ;) Inne warte odnotowania spostrzeżenia i postulaty:
Przypisy: [1] Samo pojęcie narodu jest tak obszerne i wieloznaczne, że jego realnie i historycznie przejawione desygnaty zasługują na przydzielenie kilku oddzielnych pojęć. Póki co, pozostaje jedynie odesłać do literatury - byle tej traktującej sprawę kompetentnie! [2] Warto zapoznać się choćby z książką pp. Wielomskich Nowoczesność, Nacjonalizm, Naród Europejski - nb. wydanej ze wsparciem Unii i dlatego darmowej. [3] Wartości, na jakich oparta jest cywilizacja łacińska (prawda, dobro, piękno) i tzw. „wartości europejskie” (zob. Art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej) łączy ze sobą jedynie brzmienie słowa "wartości". [4] Przekonanie to świadczy o zacofaniu je wygłaszającego. Wspólnota narodowa funkcjonuje - i powinna być rozumiana - na wielu różnych płaszczyznach, od kulturowej, przez wspólnotę miejsca, czasu (pokoleń), interesów i celów, po choćby "strategię ewolucyjną" populacji (zob. Kulturę krytyki psychologa ewolucyjnego Kevina MacDonalda). [5] Teza p. Mariana Piłki przywołana za A. Toynbee'm. Debata „Zderzenia": „Polexit byłby katastrofą dla Polaków" Wtorek, 22 stycznia 2019, Teatr Polski w Warszawie Wydarzenie na FB: facebook.com |
3171 odsłon | średnio 5 (1 głos) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Unia vs. polityczny autyzm. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | |||
Marek Stefan Szmidt, 2019.01.24 o 12:35 | |||
Debata zupełnie bez sensu. Nie jest problemem Polexit, czy nie, tylko: sposoby przemiany UE z powrotem do masońskiej wizji R. Schumana. Doradzam zapoznanie się z obłędną wizją anty-chrześcijańskiej Republiki Zachodu, Augusta Comte, co jest realizowane przez dzisiejsze "elity" Pozdrawiam serdecznie MStS | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Unia vs. polityczny autyzm. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | |||
Piotr Świtecki, 2019.01.24 o 16:11 | |||
Podobno Unii nie da się naprawić, wstawić na właściwe tory. Biurokracja... Jak głosi jedno z Praw Murphy'ego: po otwarciu puszki z robactwem, jedynym sposobem ponownego zamknięcia go, jest użycie większej puszki. Albo - "zaorać"... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Unia vs. polityczny autyzm. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | |||
Marek Stefan Szmidt, 2019.01.26 o 19:32 | |||
Podobno.... Wybór nowych, konserwatywnych przywódców może sprawę załatwić. Natomiast dyskusja Polexit tak, czy nie, jest jałowa Pozdrawiam serdecznie MStS | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Unia vs. polityczny autyzm. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | |||
Piotr Świtecki, 2019.01.26 o 22:38 | |||
Jeden z wątków podnoszonych w trakcie debaty to to, że nie bardzo można mówić o jakimkolwiek demokratycznym "wyborze", jeśli chodzi o władze Unii... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Unia vs. polityczny autyzm. Czy PolExit byłby katastrofą dla Polaków? | |||
MatiRani, 2019.04.14 o 03:20 | |||
No to akurat jest racja. Struktury UE sa naturalnie skorumpowane, kontrolowane przez Korporatokracje, wiec wybory sa tylko formalnoscia, sluzaca zaspokojeniu potrzeby poczucia waznosci i decydowania lemingostanu | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |