słowa kluczowe: Baumann, Cimoszewicz, Michnik, Przemówienia sądowe, Wolińska, zbrodnie komunistyczne.
Polska2017.03.22 20:39 03.30 13:04

"Przemówienia sądowe" Andrieja Wyszynskiego

   

Część I + II

 
Książka ta, była podręcznikiem, na którym kształciły się kadry systemu represji sądowych, a więc sędziów i prokuratorów PRL; stanowiła także materiał instruktażowy dla oficerów i podoficerów milicji, bezpieki i wojska
 

Zgodnie z zapowiedzią, publikuję w odcinkach zapomnianą dziś, gdyż planowo niszczoną książkę sowieckiego prokuratura generalnego Andrieja Wyszynskiego (Вышинский, Андрей Януарьевич), pt. „Przemówienia Sądowe”, będącej - bezcennym z punktu widzenia bolszewickiego aparatu terroru i zbrodni - zbiorem mów oskarżycielskich, które stanowiły podręcznik dla twórców podobnie zbrodniczego systemu w powojennej Polsce.

Książka ta, była podręcznikiem, na którym kształciły się kadry systemu represji sądowych, a więc sędziów i prokuratorów PRL; stanowiła także materiał instruktażowy dla oficerów i podoficerów milicji, bezpieki i wojska – patrz pieczątka Biblioteki Szkoły Podoficerów M.O. w Pile – i na niej „szlifowali” swe umiejętności tacy, wybitni zbrodniarze komunistyczni, jak Michnik, Wolińska, Baumann, czy Cimoszewicz (http://www.antyk.org.pl/ojczyzna/cimoszewicz.htm) i cała reszta bolszewickiej swołoczy, przywleczonej siłą czołgów i hord Stalina na stanowiska prokuratorów, sędziów, czy oficerów LWP i Informacji Wojskowej, a także „luminarzy kultury” i sadzących drzewka „społeczników”.

 (Patrz także: Funkcjonariusze stalinowskiego aparatu represji w Polsce 1944-1956 na  http://tiny.pl/g5x6h).

Na książce tej i jej rosyjskojęzycznych, wcześniejszych odpisach, wychowało się nie tyko pokolenie zbrodniarzy sądowych epoki stalinowskiej, lecz także i współcześni „luminarze prawa”, pobierający nauki od starych mistrzów…

Ze względu na swoją złowrogą wymowę, demaskującą intencje aparatu represji systemu bolszewickiego w Polsce, po roku 1956-tym, zaczęto usuwać i niszczyć podobne tej publikacje, nie tylko aby zatrzeć ideologiczną wymowę zbrodni, lecz także, aby tworzyć legendę „starych, dobrych czasów”, której przykładem jest stan „świadomości społecznej” około połowy dzisiejszych Obywateli, uważających stan wojenny, za zjawisko pozytywne. (Ciekawe, czy nie zmieniliby zdania, gdyby podsunąć im, pod wytworne nosy, smród owocześnie panujący np. w autobusach i tramwajach).

Niektóre egzemplarze tej książki przetrwały w zakamarkach niektórych bibliotek uniwersyteckich i są dostępne dla koneserów, (a może na wszelki wypadek), lecz żadna z nich nie zdobyła się na digitalizację „dzieła” Wyszynskiego, i szerokie udostępnienie podstaw ideologicznych funkcjonowania systemu sowieckiego tak, aby jasnym stały się motywy i żródła prawa wyroków ferowanych przez stalinowskich sędziów oraz, współcześnie np. wystąpień ulicznych w „obronie demokracji”, skąpo nawiedzane przez „młodzież”, która swą karierę polityczną i społeczną rozpoczęła od – dowodzącego wyższości socjalizmu nad kapitalizmem - V-go Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów.

(Patrz także: http://tiny.pl/g5x6q)

Publikowany poniżej egzemplarz „Przemówień” – a wraz z nim kilka innych, bezcennych pozycji, a w tym roczników „Myśli Narodowej” - ocalał dzięki inwencji B:.W:.Cz:.W:.M:.B:.Aleksandra Kalinowskiego, który już w wieku 7 lat, w roku 1950-tym, doznał okropności i brutalności systemu stalinowskiego, wielokrotnie przesłuchiwany przez toruńską prokuraturę, i sądzony za „działalność anty-państwową”, otrzymując kuratora sądowego oraz zakaz „bawienia się z pozostałymi podsądnymi”, będącymi wówczas  przedszkolakami, w wieku lat 6-ciu. Całe „przestępstwo” polegało na tym, że owa, „zorganizowana grupa przestępcza” wspięła się w Toruniu na latarnią gazową… i z niej „zjeżdżała”.

Jeżeli w ogóle można mówić o „wartościach” tej książki, to posiada ona ogromne znaczenie w procesie uświadamiania współczesnym pokoleniom, kim był – często gloryfikowany pod postacią „dobrotliwej lewicy” - tak zwany „człowiek sowiecki”, z jego szczególną mentalnością i etyką.

Podczas czytania „Przemówień”, nasuwa się także pytanie: czemu miały służyć te wielogodzinne, bezsensowne i ohydne tyrady, skoro „wyroki” były ustalane z góry, decyzją zupełnie innych gremiów, niźli składu orzekającego?

Odpowiedź na to pytanie znajdziemy u Aleksandra Sołżenicyna, w „Archipelagu Gułag” – instytucji, do której istnienia nie przyznaje się „postępowa i łagodna lewica”. Otóż, według opowieści więźniów Butyrek i Łubianki, podczas procesów moskiewskich i im podobnych, ulicami Moskwy przechodziły wielotysięczne pochody, skandujące jedno słowo: „śmierć”, a dialektyka oskarżyciela miała na celu podstawowe zadanie systemu komunistycznego: odczłowieczenie podsądnych, a przy okazji wpojenie nienawiści do współobywateli – czyli atomizacji i skonfliktowania jednostek we wszystkich zrzeszeniach, by łatwiej było nimi rządzić „awangardzie klasy robotniczej”.

O głębokości demoralizacji „człowieków sowieckich”, których łatwo rozpoznać po poziomie dyskursu publicznego i wypowiedzi dzisiejszych „wybitnych dziennikarzy, artystów i polityków”, barwnie pisze, zapomniany pisarz rosyjski, Jakow Głosowker w książce pt. „Spalona powieść” – wstrząsającej krytyce systemu bolszewickiego i tego, co uczynił z Człowiekiem. W cytowanej książce, Isus – główna postać, symbolizująca Chrystusa Pana (częsty motyw w literaturze rosyjskiej, patrz: Dostojewski, Bułhakow) – przenika do celi skazanego na śmierć anarchisty i proponuje mu przebranie się za niego i pójście, zamiast niego na – mającą się odbyć o świcie – kaźń. W „Spalonej powieści”, Isus jeszcze dwukrotnie spotyka się z mieszkańcami Moskwy, oferując im pomoc, w trudnych chwilach, napotykając na Swej drodze właśnie „człowieków sowieckich”, wychowanych przez nowy system polityczno-filozoficzny, który Chrystusową zasadę „zło Dobrem zwyciężaj” zamienili na – sowieckie „zło złem zwyciężaj”.

Czy demoralizacja przez system sowiecki zanikła wraz upadkiem zssr i „obaleniem komunizmu” w Polsce, w roku 1989-tym? Na to pytanie, Czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam, uważnie analizując współczesną rzeczywistość.

Obecnie, w przestrzeni publicznej toczy się spór o „niezawisłość aparatu sądownictwa”, przy okazji którego publikowane i szeroko komentowane są „barwne” wybryki i wypowiedzi poniektórych sędziów i prokuratorów; komentowane kontrowersyjne i zadziwiające orzeczenia, i wyroki; wszystkie zaś przypadki wywołują zapytania o źródła moralności i mentalności tego środowiska.

Źródła te znajdują się w poniższym podręczniku, który – dla wielu – nic nie stracił ze swojej aktualności…

Marek Stefan Szmidt

 

10494 odsłony średnio 5 (2 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: "Przemówienia sądowe" Andrieja Wyszynskiego   
Piotr Świtecki, 2017.04.12 o 17:06
Praca iście benedyktyńska... Ideałem byłoby jeszcze mieć wersję tekstową (OCR) - czy są może takie plany?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: "Przemówienia sądowe" Andrieja Wyszynskiego   
Marek Stefan Szmidt, 2017.04.12 o 19:07
Pdf można zapisać w Word
Pozdrawiam Pana serdecznie
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑