słowa kluczowe: Dawkins, Richard Dawkins, Samolubny Gen, Sir Richard Dawkins, dobór ewolucyjny, dobór naturalny, ewolucja, ewolucjonizm, genetyka, geny, memy, polityka, socjologia, teoria gier. | |||
Idee | 2011.02.09 00:56 01:25 |
Samolubny gen | Piotr Świtecki | ||
O smutnej wyższości (nie)wiary nad nauką | |||
Dlaczego pszczoły tak skwapliwie żądlą, chociaż giną po użądleniu? Dlaczego ptaki mają barwne upierzenie i rozłożyste ogony, skoro naraża je to na ataki drapieżników? Po co kobietom wysokie obcasy? Nie dość im dźwigania piersi? | |||
Może i niepolitycznie się przyznawać, bo miałem już wtedy swoje lata. Ale była to jedna z tych rzadkich lektur, dzięki którym przypominające rozrzucone puzzle obserwacje zaczynają się nagle zazębiać i układać w solidny kawał rzeczywistości. Książka, po przeczytaniu której nic już nie było takie, jak przed. Zaproponowana przez Dawkinsa zmiana perspektywy w jakiej postrzegamy przyrodę wyjaśniała ogrom spraw, z którymi inaczej nie sposób było sobie poradzić. Dlaczego pszczoły tak skwapliwie żądlą, chociaż giną po użądleniu? Dlaczego ptaki mają barwne upierzenie i rozłożyste ogony, skoro naraża je to na ataki drapieżników? Po co kobietom wysokie obcasy? Nie dość im dźwigania piersi? Nie daje się znaleźć przekonującego wytłumaczenia z punktu widzenia jednostki. Ani nawet z perspektywy stada czy gatunku (niezła próba, panie Darwin!) Ale z punktu widzenia genu (i doboru ewolucyjnego, teorii gier) rozwiązanie było – i zapierało dech swą prostotą. Więcej: okazało się, że te mechanizmy są uniwersalne, funkcjonują także poza domeną ściśle przyrodniczą, ujawniają się w obszarach zastrzeżonych dotąd dla socjologii, kultury, marketingu, polityki... Nadzwyczajna książka. Tym bardziej przygnębiające wrażenie sprawiało zakończenie, w którym z niechęcią i zupełnie niebrytyjską zajadłością Dawkins wypowiada się na temat celibatu. Genialny umysł – a nie uwierzył sam sobie. Zamknął się na obserwowane fakty, cofnął przed zbyt daleko idącymi wnioskami. W panice ograniczył zastosowanie swojego odkrycia do rzeczywistości rozumianej ciasno, naturalistycznie. Może zatem nie tyle nie uwierzył sam sobie, co bardziej uwierzył sobie niż faktom? Wielki umysł – wielki błąd… Pierwsze wydanie „Samolubnego genu” to rok 1976. Po tej pozycji pojawiły się świetnie przyjmowane kolejne, a Dawkins obok działalności naukowej i popularyzatorskiej zaangażował się w przedsięwzięcia antyreligijne. Oprócz uznania, nawet sławy, proporcjonalnych do niej gratyfikacji oraz tytułów naukowych otrzymał też tytuł szlachecki; należy się do niego zwracać per Sir. Bodaj najnowszą książką Sir Richarda jest „Bóg urojony”. Autor prezentuje w niej kilka dziwnych pomysłów na to, czym lub kim miałby być Bóg. Następnie ze swadą i niekłamaną satysfakcją te koncepcje obraca w perzynę. Czyż Brytyjczycy nie słyną z oryginalnego poczucia humoru? | |||
Richard Dawkins: Samolubny gen. Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1996. |
3347 odsłon | średnio 4,1 (8 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Samolubny gen | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.09 o 01:05 | |||
Nie znam. Ale zachęciłeś mnie :) Jak już coś przeczytam to Ci opowiem. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.09 o 07:42 | |||
Dawkinsa "znam" tylko z odniesień blogowych, gdzie omawiane były jego poglądy. Niemniej - zastanawiałem się nad myślą przewodnią i docelowymi skytkami jego idei przewodniej. I doszedłem do wniosku, że to niepełna idea. nie uwzględnia wszystkich okoliczności, a już zwalczanie Boga świadczy o ograniczeniu. Podsumuję krótko: na krótką mete niegłupie, ale Miłość jest jedynym wyznacznikiem perspektywy istnienia. Tyle, że nie rozumiana jako Eros jedynie. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.10 o 12:15 | |||
Z ocen (gwiazdek) wynika, że powyższy tekst jest kontrowersyjny (?!) - tymczasem w komentarzach nic na ten temat nie ma - czy mógłbym ewentualnie prosić o jakieś wyjaśnienie? Jak nie tu, to może prywatną wiadomością. Z góry dziękuję! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
Malawanda, 2011.02.11 o 04:49 | |||
Tymczasem przyjrzyj, się -Ty, niepewny siebie, Cudzie czudiesny, słuchaj naszego Przywódcy:Krzysztofa J. Wojtasa, On mówi, że : miłość jest jedynym wyznacznikiem perspektywy istnienia. Tyle, że nie rozumiana jako Eros jedynie. Cóż, podpytajmy Krzysiulka, Wojasku Szacowny, podążamy za Tobą, bez Twojego wsparcia, ni ..... siebia.( w nawiązaniu do spiskowych teorii zamachu smoleńskiego). | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.11 o 07:15 | |||
Mój apel nie pozostał bez echa, więc już trochę wiem o co chodzi z tym wywindowaniem niekontrowersyjnej jak mi się zdawało recenzyjki na pierwsze miejsce w "najbardziej kontrowersyjnych artykułach". | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
PP, 2011.02.25 o 13:43 | |||
Tak mnie to zaintrygowało, że aż poszukałam sobie tej książki. "Ślepego zegarmistrza" i "Wspinaczkę na szczyt nieprawdopodobieństwa" też czytałeś, bo na takie tytuły też się natknęłam...? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Samolubny gen | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.25 o 14:01 | |||
Czekają grzecznie na dysku na swoją kolej. P. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |