A tam, że "Sejm odstąpił od ustawowego ograniczenia korzystania z solariów, bo państwo nie może wszystkiego regulować, trzeba zachować rozsądek, pojawi się zakaz to pojawią się obejścia zakazu, nie będzie jak tego egzekwować..." Koniec świata! Czyżby w Sejmie zaczęły się pojawiać pierwiastki zdrowego myślenia?! Nie wierzyłem własnym uszom.
I słusznie. Bo zaraz okazało się, że wprawdzie ustawowego ograniczenia nie będzie, ale za to będzie - ho! ho! - kampania informacyjna.
Biurokracja nieustannie w formie. Dla naszego dobra zarządza naszymi pieniędzmi, prowadzi za rączkę. Bez niej zginęlibyśmy marnie…
Zaraz zaraz… My bez niej, czy ona bez nas?
(Można oczywiście pójść tym tropem dalej i zastanowić się, na ile jest to koncesja PiS na rzecz odziedziczonej po poprzedniej ekipie, licznej warstwy urzędniczej. Ale to by był temat na oddzielną notkę.) |