Dziwi nas to, że żaden postępowy autorytet z oświeconej tolerancyjnej Europy nie wystąpił od czwartku w obronie Abidar. Żaden autorytet moralny, aktor, reżyser czy polityk. Kompletna cisza. Abidar wsparło tylko marokańskie stowarzyszenie LGBT.
Nasze wybitne europejskie autorytety moralne też milczą. Gdzie jest Magdalena Środa, Kazimiera Szczuka, Agnieszka Holland, Robert Biedroń, Monika Olejnik czy chociażby Anna Grodzka?
Czy nasze autorytety boją się napiętnować nienawiść i faszyzm w Maroku?
Czyżby jazda po potulnym słowiańskim ciemnogrodzie to jedno, ale wytykanie nienawiści i faszyzmu sunnickim muzułmanom z Maroka to drugie? No tak, od dawna wiemy już, że chrześcijan jest tym łatwym "chłopcem do bicia".
Więcej: www.mpolska24.pl |