Dużo u nas pisze się na temat KOR-u i p. Adama Michnika. Jestem daleki od jakichkolwiek insynuacji pod adresem KOR-u, który właśnie broni praw robotników, praw ludzi – ale nie mogę pozbyć się niejasnego uczucia do osoby p. Adama Michnika. Dwaj bracia, niewątpliwie szanujący się i kochający, o czym świadczy chociażby podróż Adama do Szwecji, po to aby spotkać się z bratem. Jeden i drugi walczą o poszanowanie praw ludzkich, o dobro Polski – tak przynajmniej twierdzą. Ale w imiętych haseł, w trosce o „dobro Polski”, o poszanowanie praw ludzkich kpt. Stefan Michnik skazywał niewinnych ludzi na śmierć i długoletnie ciężkie więzienie. I teraz pracuje w „Kulturze”, też walczy o to samo „dobro Polski”, „prawa człowieka”, ale jakże różne od tamtych z lat pięćdziesiątych.
Wstrząsające są wynurzenie Pana ppłk. Aleksandra Kowalskiego. Kiedy siedząc przy kawie rozmawialiśmy godzinami o tym co przeszło, co minęło, mimowolnie zaczęły sięnasuwać pytania – czy to wszystko jest czyste, pozbawione cynizmu i prywaty? Czy działaniami tych ludzi naprawdę kieruje interes Ojczyzny, a jeżeli tak, to jaki jest ten interes? Wyżej pokazałem, że hasła w imię których działał i działa Stefan Szwedowicz vel Michnik są ciągle takie same, ale jakże różna jest treść, która za nimi się kryje. W imię tych samych haseł walczy p. Adam Michnik i chyba inni polscy„opozycjoniści” – wierzę, że ich intencje są czyste, chociaż fakt, że Stefan Szwedowicz ma swój udział w ich działalności poprzez „Kulturę” – budzi we mnie obawy i lęki.
[...]
Więcej: archiwaipn.wordpress.com |