słowa kluczowe: dyktatura większości, informacja, komunikacja, manipulacja, media, obieg informacji. | |||
Linki, cytaty, nowiny | 2011-01-08 17:19 |
Kto tu jest nienormalny? | (poleca Piotr Świtecki) | ||
Jeśli nie chcemy widzieć świata tak, jak go nam prezentują największe media, szukajmy tych mediów, które wciąż jeszcze widzą go tak, jak my i jak chcielibyśmy, by widziały go nasze dzieci i wychowankowie. | |||
Kto tu jest nienormalny? W przedziale pociągu siedzi pięć osób. Znają się, ale udają, że spotkali się po raz pierwszy i przypadkowo. Do przedziału wchodzi młody człowiek – tym razem rzeczywiście przypadkowo. Kiedy pociąg rusza, zaczynają dyskutować o biciu dzieci: „Ależ to nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach! Z dziećmi trzeba rozmawiać, a nie bić! Kto to widział, żeby uciekać się do przemocy?!” Mężczyzna, który wsiadł ostatni do przedziału, najpierw długo się przysłuchuje. Wprawdzie sam nieraz dostał klapsa i nie sądzi, żeby mu to szczególnie zaszkodziło, ale udział w dyskusji starszych i bardziej wykształconych wydaje mu się nobilitujący, więc chętnie włącza się w rozmowę: „No jasne. Przecież te dzieciaki będą miały potem traumę do końca życia”. Do zatrzymania pociągu wszyscy dyskutują, podając kolejne przykłady negatywnych konsekwencji bicia dzieci. Nie zdający sobie sprawy ze sztuczności całej sytuacji, młody człowiek wysiada, a jego miejsce zajmuje mężczyzna w sile wieku. Przedstawienie powtarza się, podstawieni pasażerowie rozpoczynają dyskusję. Jednak mężczyzna milczy. Jest zdania, że jak czasem dziecku trzeba dać klapsa, to trzeba – dla jego własnego dobra i uchronienia od dużo poważniejszych konsekwencji. Ale do końca podróży nie zabiera głosu. Wysiada bez pożegnania. Spirala milczenia Taka pozorowana dyskusja była częścią badań przeprowadzonych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku przez Elisabeth Noelle-Neuman poświęconych oddziaływaniu opinii publicznej i gotowości obrony własnych poglądów. Wynikiem badań jest teoria, którą autorka nazwała „spiralą milczenia”. Spirala milczenia to inaczej presja, jakiej poddawane są osoby nie podzielające punktu widzenia większości. Główny wniosek płynący z badań brzmi: kiedy zgadzamy się z opinią większości, chętnie wyrażamy własne stanowisko. Jednak kiedy się nie zgadzamy – nie spieramy się, nie protestujemy, nie kłócimy. Milczymy. A może i więcej – zastanawiamy się, czy nie jesteśmy nienormalni i co powinniśmy zrobić, żeby nie czuć się odrzuceni. W dzisiejszym świecie media tzw. głównego nurtu, czyli największe stacje telewizyjne i radiowe, wysokonakładowe czasopisma i najważniejsze portale internetowe, pełnią rolę podobną do owych osób w przedziale – narzucają tematy, o których wolno mówić, decydują, co jest tematem tabu, które opinie są słuszne, a które „oszołomskie”, co jest, a co nie jest moralne. Ponieważ mało kto jest gotów iść pod prąd obowiązujących opinii, sposobów myślenia i mówienia, trendów i mód, stopniowo dopasowujemy się do opinii – jak się nam wydaje – większości, przez co tracimy to, co najważniejsze – system wartości oparty na wierze w Boga, na Dekalogu, który w jasny sposób określa uniwersalne zasady moralne: najważniejszy jest Bóg, [od admina - proszę nie bić, ale Bóg jest wg mnie tak samo ważny jak człowiek w związku z tym...] trzeba szanować rodziców, nie wolno zabijać, zdradzać, kraść, kłamać… Ich miejsce zajmują niepostrzeżenie dogmaty politycznej poprawności: tolerancja (dla wszystkiego poza konsekwentnym chrześcijaństwem), wolność (od zobowiązań i poświęcenia), prawda, że każdy może mieć swoją prawdę (pod warunkiem, że nic z niej nie wynika). Wartości czy balast? Wszystko to sprawia, że osoby, którym bliskie są takie wartości jak: wiara, rodzina, ojczyzna, tradycja, szacunek dla starszych, poświęcenie itp., mają wrażenie bycia w mniejszości i poczucie wyobcowania. Sami wciąż jeszcze są gotowi trwać przy swoich ideałach, ale mówią o nich coraz mniej i rezygnują z przekazywania tego – ponoć dzisiaj zbędnego „balastu” – dzieciom i wnukom. [od admina - i tu jest właśnie podstawowy błąd i główna przyczyna, dlaczego nasza walka nie ma szans na powodzenie, bo jeśli my nie zadbamy o wychowanie naszych dzieci, to zrobi to za nas ktoś inny] Dopiero nadzwyczajne wydarzenia – takie jak śmierć Ojca Świętego czy katastrofa prezydenckiego samolotu [od admina - co do tego to akurat mam mieszane uczucia, te wymienione w artykule są dość tendencyjne, bo do tego wszystkiego należy dodać najważniejsze: GMO, chemtrails, aspartam, i inne tego typu rzeczy, które są dla przeciętnego człowieka bardziej istotne ze względu na to ze zagrażają jego fizycznemu bytowi, a obnażają perfidie producentów i rządzących, którzy się na trucie nas godzą. A niestety to te kwestie czynią nas 'oszołomami', ''wariatami', 'paranoikami'. w oczach typowego oglądacza TV, ba, nawet tzw. prawicowcy/katolicy w podobne rzeczy nie wierzą...] – potrafią wydobyć ich postawy na światło dzienne i pokazać, że nie tylko nie są nienormalną mniejszością, ale znaczącą, zdrową, wciąż jeszcze większością. Nie tylko wśród „starszych, ubogich, niewykształconych i z małych miejscowości”, jak ze słabo ukrywaną pogardą powtarzają niektórzy przedstawiciele opiniotwórczych „elit”, ale we wszystkich warstwach społeczeństwa. Doskonale pokazywał to film „Solidarni 2010″. Z tego powodu wywołał tak wściekłą nagonkę na autorów. Jednak poza głównym nurtem (gdzie także zdarzają się tytuły i dziennikarze płynący pod prąd) istnieją media, które stawiają sobie za cel pokazywanie, że nie trzeba wstydzić się poglądów ośmieszanych jako niemodne, średniowieczne, „oszołomskie”, ekstremistyczne, ksenofobiczne, homofobiczne, czy jakie tam jeszcze epitety redaktorzy wielkich redakcji są w stanie wymyślić. Pod prąd Takie media po trosze trzeba samemu znaleźć, bo same z trudnością przebijają się przez morze tytułów tylko pozornie różniących się między sobą czasopism czy stacji telewizyjnych i radiowych. Wśród nich ważną rolę pełnią media katolickie. Po pierwsze dlatego, że dla dorosłego człowieka, który nie przynależy do żadnego ruchu religijnego, są bodaj jedyną okazją (może poza niedzielnym kazaniem), by pogłębić wiedzę religijną, dowiedzieć się czegoś więcej o konsekwencjach społecznych, kulturowych, politycznych wynikających z chrześcijaństwa. Jest też drugi ważny aspekt: dzięki nim można odkryć, że wyniesione z domu wartości i moralność to nie fobie, stereotypy i kompleksy, ale zdrowe postawy, jak najbardziej zgodne z prawem Bożym, najlepszymi tradycjami naszego narodu i wielopokoleniowym doświadczeniem polskich rodzin. A oto kilka prawd, które choć dla ludzi dojrzałych, ukształtowanych moralnie i religijnie mogą wydać się banalne, innym jednak pomogą przywrócić właściwe znaczenie pojęć: - Normalna jest wiara w Boga i gotowość do publicznego jej wyrażania. Nienormalne jest wstydzić się do niej przyznać. - Normalna jest kochająca się rodzina, czyli matka, ojciec i dzieci. Choć zawsze przeżywa mniejsze czy większe (czasem ogromne) problemy, to najlepiej przygotowuje do życia. Nienormalne, i z ogromną krzywdą dla dzieci, są sytuacje zdrady i rozwodu rodziców. Nienormalne i chore w sensie emocjonalnym są wszelkie relacje homoseksualne. Pomysł, by związkom homoseksualnym dawać przywileje małżonków, jest aberracją, a możliwość adopcji – zbrodnią na dzieciach. - Normalne jest nazywanie aborcji zabijaniem dzieci, a nienormalne – domaganie się ukarania państwa polskiego za brak procedur umożliwiających zabicie Julki ze względu na ewentualną możliwość pogorszenia się wzroku matki. - Normalne jest stawianie dzieciom wymagań oraz domaganie się od nich szacunku dla starszych, a nienormalne rezygnowanie z dyscypliny i pobłażanie tym więcej, im bardziej dzieci się rozzuchwalają, a młodzi nie respektują norm społecznych w domu, szkole czy na ulicy. - Normalna jest miłość ojczyzny, własnego narodu i kultury (przy oczywistym szacunku dla innych), czyli patriotyzm, a wynaturzeniem, kompleksem niższości i egoizmem jest brak tej miłości. Jeśli dziennikarz dużej telewizji prywatnej mówi o „demonach patriotyzmu”, to jego poglądy są nienormalne. - Normalne jest domaganie się w życiu społecznym prawdy, uczciwości, solidarności, kompetencji, przejrzystości, a nienormalne godzenie się na niesprawiedliwe wyroki sądów, wybory polityków na podstawie koloru krawata, litowanie się nad przestępcami bardziej niż nad ich ofiarami, wyłudzanie rent i przekonanie, że miliony (w tym pierwszy) można i trzeba ukraść. - Normalne jest pokazanie, co naprawdę myślą ludzie, chcący oddać cześć zmarłemu prezydentowi. Nienormalne – bezkrytyczne schlebianie rządzącym. - Nienormalne jest przekazanie najważniejszego dla Polaków śledztwa Rosjanom. [od admina - tak jakby polskim śledczym można było ufać, sam autor nawet o tym pisze powyżej, a wiec czy Rosjanie, czy Polacy prowadziliby śledztwo to i tak nie ma znaczenia.] Media są dla współczesnego człowieka coraz bardziej środowiskiem życia. Jak woda dla ryb, powietrze dla ptaków. Nie sposób przejść przez życie całkowicie poza zasięgiem ich wpływu, zapewne nawet w zakonach kontemplacyjnych, a tym bardziej, jeśli ktoś przygotowuje dzieci i młodzież do dorosłego życia. Wychowanie do właściwego rozumienia i krytycznego odbioru mediów to coraz ważniejsze zadanie współczesnego wychowawcy. Poszukiwanie sprzymierzeńców dla tego dzieła wśród nich samych, to ważna część tego zadania. Jeśli nie chcemy widzieć świata tak, jak go nam prezentują największe media, szukajmy tych mediów, które wciąż jeszcze widzą go tak, jak my i jak chcielibyśmy, by widziały go nasze dzieci i wychowankowie. ks. Andrzej Godyń SDB | |||
Źródło: polonitas.wordpress.com/2010/12/04/kto-tu-jest-nienormalny/ |
2130 odsłon | średnio 5 (3 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Kto tu jest nienormalny? | |||
w.red, 2011.01.08 o 20:41 | |||
Dzięki za link. Mało jest takich miejsc. Artykuł natomiast bardzo na rzeczy i czasie. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Kto tu jest nienormalny? | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.01.08 o 20:44 | |||
Mufti. Tutaj nawet nie ma z czym polemizować. To są fakty oczywiste. Ja podam prosty przykład. Czy zobaczysz w telewizjach uczciwego człowieka pana Henryka Pająka który przedstawia własne książki - oczywiście, że nie. Czy zobaczysz w telewizjach pospolitego oszusta pana Grossa który przedstawia zaklamane książki - oczywiście, tak. Możemy to mnożyć w nieskończoność. Czego innego możemy się spodziewać po budowniczych faszyzmu, komunizmu, liberalizmu i innych izmów. Czego możemy się spodziewać o ich pożytecznych idiotach. To jest wolnośc, równość i braterstwo pod jednym warunkiem, wykluczeniem , tutaj nie ma miejsca dla ludzi uczciwych. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Kto tu jest nienormalny? | |||
teli, 2011.01.08 o 21:32 | |||
kochajmy wszystkich i milczmy :-) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Kto tu jest nienormalny? | |||
janekk, 2011.01.08 o 21:59 | |||
Według mnie to trochę nie tak. Wygląda na to że autor uważa że ów gość wsiadający do pociągu powinien wdawać się w dyskusję z grupą ludzi którzy już mają wyrobione zdanie w jakiejś sprawie. Po pierwsze zanim człowiek wda się z kimś w dyskusję powinien znać tą osobę lub umieć szybko ocenić czy ewentualna dyskusja z nią ma sens. Wdanie się w dyskusję z niewłaściwymi osobami może nie tylko nic nie dać żadnej ze stron ale nawet skutkować dostaniem po ... twarzy. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |