słowa kluczowe: Adam Mickiewicz, J.I.Kraszewski, Kraków, Mikołaj Zyblikiewicz, konserwatyści krakowscy.
Historia2011.1.01 06:06

Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.

   
 
Jak Kraków stał sie polskim Rzymem, do którego pielgrzymowali rodacy ze wszystkich zaborów.
 
   

      Zbliża się szybko 600 rocznica zwycięstwa pod Grunwaldem i oczywistym jest, że Kraków będzie uroczyście obchodził ten jubileusz. Dla Polaków są trzy istotne daty związane z Grunwaldem: 1410 - 1910 - 2010. Kraków, w czasie zaborów, w powszechnej opinii Polaków, pełnił rolę "polskiego Rzymu", do którego pielgrzymowali mieszkańcy wszystkich zaborów, aby pokłonić się prochom królów i umacniać patriotyzm. Dziś zdecydowana większość krakowian i Polaków, nie zdaje sobie sprawy, że nobilitacji Krakowa do miana historycznej i kulturalnej stolicy dokonali......warszawiacy, a ściślej rzecz ujmując literaci warszawscy. Dziś o Krakowie mówi się jako o ważnym ośrodku kulturalnym i historycznym jako o czymś oczywistym, który jest ulubionym miejscem patriotycznych pielgrzymek, ale cofając się wstecz, do II połowy XIX w. trudno wyobrazić sobie taką jego rangę. Jeszcze krótko po rozbiorach Kraków pełnił funkcję spadkobiercy Rzeczpospolitej Obojga Narodów jako Rzeczpospolita Krakowska ze swoim senatem. Wolne Miasto Kraków usytuowane pomiędzy trzema zaborcami pełniło zastępczo rolę Wolnej Rzeczpospolitej, ale wszystko uległo zmianie po powstaniach Jakuba Szeli i Edwarda Dembowskiego w 1846 roku. Po tej rewolucji Kraków włączono w skład habsburskiej prowincji Galicji, której stolicą był Lwów a nie Kraków. Do lat 70-tych XIX w. zmieniono Kraków w miasto garnizonowe, a na Wawelu były austriackie koszary. To austriacy dla potrzeb militarnych okolili Wawel ceglanym murem czyniąc z tego miejsca warownię forteczną i nic tak naprawdę nie wskazywało na to, że jeszcze przed wybuchem I Wojny Światowej stanie się Kraków " polskim Rzymem", duchową stolica Polski pod zaborami i najświetniejszą scena polskich świąt narodowych. Jak pisze krakowski historyk Jacek Purchla, jeszcze w połowie lat 80-tych XIX w. był to: " skarlały, lecz budzący się do życia ośrodek - swoisty rezerwat dawnej Polski zatrzymany w kadrze" / Jacek Purchla - " Kraków Matejki"/.
      Badacze dziejów Krakowa upatrują fakt " odrodzenia Krakowa" w obchodach szeregu rocznic, które Polacy odczytywali jako narodowe. Ale w błędzie byłby ten, kto sądziłby, że uroczystości o charakterze narodowym spotykały się z entuzjastycznym poparciem krakowian, szczególnie bardzo wpływowych elit krakowskich. Święta o charakterze narodowym napotykały na opór tych, którzy mienili się " reprezentantami narodu" w mieście i regionie. Przełamanie ich oporu było trudne, nawet w mieście tak nasyconym pamiątkami po świetności Rzeczpospolitej i w imperium rządzonym przez tak łagodnego cesarza jakim był Franciszek Józef. Nie bez znaczenia był fakt, że po dziesięcioleciach rządów Habsburgów trzeba było budzić w Krakowie polską świadomość. Wiadomo bowiem, że Polacy zamieszkujący pod rządami Habsburgów mieli większą swobodę niż Polacy będący pod panowaniem dynastii Hohenzollernów i Romanowów. Pewnie też dlatego elity Krakowa łączyły polskość z lojalnością wobec Habsburgów, a to z kolei nie pozwalało na bycie świadomymi polskimi patriotami. Można powiedzieć, że dziś mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem, ale na skalę ogólnopolską, czyli z lojalnością wobec struktur UE z wypieraniem polskiej świadomości historycznej i patriotycznej, w które to wypieranie świadomości polskiej mocno angażują się niektóre media i elity intelektualne. Gdyby wtedy w XIX w. nie udało się przełamać oporu krakowskich konserwatystów, którzy zapatrzeni w politykę Węgrów marzyli o koronacji Franciszka Józefa na króla Polski i utworzenie C.K. Austro - Węgro - Polski, dziś nie wspominalibyśmy rocznicy grunwaldzkiej w Krakowie ani pewnie nie byłoby pomnika, który ufundował Ignacy Paderewski.
      By pokazać jak dochodziło do zmiany habsburskiego " rezerwatu" w stolicę historyczną i kulturalną Polski przyjrzyjmy się pierwszym obchodom narodowym w Krakowie. W 1879 roku obchodzono w Krakowie uroczyście jubileusz 50 lecia twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego i właśnie dzięki tym pierwszym obchodom zaczęło się jednoczenie Polaków z wszystkich trzech zaborów. Dla wnikliwych historyków fakt zorganizowania jubileuszu J.I. Kraszewskiego w Krakowie jest zdumiewający. Krakowscy konserwatyści, którzy w tym czasie byli dominującą grupą mieli przynajmniej dwa powody, aby gorąco sprzeciwiać się jubileuszowi J.I. Kraszewskiego. Pierwszym był liberalizm i antyklerykalizm Jubilata, a drugim podejrzliwość z jaką konserwatyści odnosili się do przekonań ludu i strach przed wpływem tych uroczystości na masy. Tak samo jak mas ludowych bali się szeregowej inteligencji, uczniów i studentów, obawiając się ich łatwej ekscytacji, gdy rzecz szła o sprawy narodowe. Słowem, konserwatyści bali się wszelkich przedsięwzięć, które mogłyby rozniecić uczucia patriotyczno - narodowe, tym samym narażając względny dobrobyt i swobodę językową, która zapewniały Austro - Węgry.
      Wybór " strupieszałego" Krakowa na miejsce obchodów jubileuszu twórczości pisarza mógł się na pierwszy rzut oka wydawać dziwny. Kraszewski nie miał z Krakowem nic wspólnego; urodził się na Kresach, a przed wyjazdem do Drezna - po upadku Powstania Styczniowego - mieszkał i tworzył w Warszawie. Ale prowincjonalność Krakowa, jego zacofanie, a przede wszystkim zachowany prawie bez zmian układ architektoniczny, Wawel, Katedra, Rynek z Kościołem Mariackim były atutami. Chcąc uczcić jubileusz swojego kolegi po piórze, warszawscy literaci szukali miejsca, w którym możliwe będzie zorganizowanie wielkich publicznych obchodów dla Kraszewskiego, ale nie tylko, chodziło przede wszystkim o Polaków ze wszystkich zaborów. Kraków nadawał się do tego idealnie, przede wszystkim dlatego, że tu pochowani są polscy królowie, ale także ze względu na swoje położenie w bliskości granic pozostałych zaborów. Granice wszystkich trzech zaborów stykały się w " trójkącie trzech cesarzy" u zbiegu Białej i Czarnej Przemszy w okolicach Mysłowic, Jaworzna i Sosnowca - Niwki, a stacją graniczną po stronie zaboru rosyjskiego były Maczki. Można zatem powiedzieć, że dokonany wybór był przemyślany. Gorzej rzecz miała się z samymi elitami krakowskimi, które na wieść o planowanych obchodach deklarowały.....wyjazd z Krakowa na czas obchodów do ....Paryża. Zdecydowanym zwolennikiem obchodów był natomiast Prezydent Miasta Mikołaj Zyblikiewicz, z pochodzenia Rusin, który rozumiał jaką inwestycją dla przyszłości Krakowa mogą być obchody jubileuszowe. Z konieczności musiał M.Zyblikiewicz grać na dwa fronty, z jednej strony popierając obchody musiał z drugiej zabiegać o przynajmniej neutralność konserwatystów. Chcąc zapobiec demonstracyjnej obstrukcji obchodów przez konserwatystów postanowił połączyć dwie imprezy - jubileusz z uroczystym oddaniem do użytku Sukiennic po renowacji. Nie udało się przekonać do wspólnego udziału w uroczystości jubileuszowych arcybiskupa Dunajewskiego. Co prawda arcybiskup Dunajewski uzależnił swój udział w obchodach od spełnienia przez J.I. Kraszewskiego dwóch warunków - przystąpienie do spowiedzi i komunii św. oraz odżegnanie się od antyklerykalnych poglądów. Kraszewski odrzucił te warunki, ale Mikołaj Zyblikiewicz wyciągnął kartę z rękawa, którą było wysokie odznaczenie J.I.Kraszewskiego przez cesarza Franciszka Józefa. Tym bardziej było to wydarzenie godne odnotowania, bowiem Kraszewski nie był poddanym cesarza, a nie było w zwyczaju dworu wiedeńskiego odznaczanie cudzoziemców.
      Oczywiście nie mogło obejść się bez poświęcenia odnowionych Sukiennic przez arcybiskupa Dunajewskiego, ale spełniono warunek arcybiskupa, żeby nie doszło do jego spotkania z Kraszewskim. Uczyniono to tak, ze gdy arcybiskup dokonywał poświęcenia Sukiennic w Magistracie odbyła się uroczystość dekoracji J.I.Kraszewskiego orderem Franciszka Józefa, nadanym przez cesarza. Konserwatyści mieli twardy orzech do zgryzienia. Nie mogli zlekceważyć przecież uroczystości wręczania orderu nadanego przez samego cesarza, bo byłoby to źle odebrane na dworze wiedeńskim, a z drugiej strony nie mogli zbojkotować uroczystości poświęcenia Sukiennic. Obie uroczystości zaplanowano tak, że po poświęceniu konserwatywni politycy krakowscy biegli "kurz galopem" do Magistratu na uroczystość cesarską.
      Sam Kraszewski zauważył, że uroczystość jest tylko częściowo urządzana na jego cześć, co skwitował następującą uwagą: " Przekonany jestem aż nadto, że w gruncie nic dla mnie się nie dzieje, ale dla idei polskiej, która stoi ponad tym wszystkim. Skorzystano ze zręczności i zamanifestowała się wielka jedność narodu porozszarpynowanego od ponad stu lat. Niepojętą dla mnie rzeczą, jak to się stało, że temu nie usiłowano przeszkodzić? Ma to znaczenie. Ja sam niknę zupełnie i nic tu sobie nie przypisuję, alem szczęśliwy z tego, iż służyłem za pretekst i choć pozór do tego wielkiego wiecu."
      Kraszewski musiał być zaskoczony i zdumiony uroczystościami, które trwały tydzień. Na jubileusz przyjechała elita kulturalna i polityczna ze wszystkich zaborów, a także spoza granic Polski. To podczas tych obchodów wystawił swoje dzieło "Pochodnie Nerona" mieszkający w Paryżu artysta malarz Siemiradzki i to on wznosząc toast ofiarował swój obraz Polsce, jednocześnie zaapelował do artystów Polaków aby poszli w jego ślady. Na taką deklarację odpowiedział Prezydent Zyblikiewicz deklarując Sukiennice jako miejsce dla sztuki polskiej.
      Po uroczystościach ku czci Kraszewskiego obchodzono jeszcze szereg uroczystości, jak 200 - lecie Odsieczy wiedeńskiej w 1883 roku, odsłonięcie pomnika Adama Mickiewicza i jego pochówek na Wawelu. Ale Kraków nie byłby Krakowem gdyby te uroczystości nie wzbudzały gorących sporów. Wspomnę tu o sprawie związanej z pomnikiem Adama Mickiewicza. Zamierzano w ten sposób uczcić 100 lecie urodzin Wieszcza i rozpisano konkurs. Żaden z projektów nie zyskał akceptacji, a syn poety Władysław optował za projektem, który przedstawiał poetę z wieńcem laurowym na głowie. Prasa krakowska skomentowała ten projekt, jako poetę, który przypomina indiańskiego wodza z pióropuszem na głowie. W końcu dokonano wyboru pomnika, który dziś stoi na krakowskim Rynku. Ale zaczęły się kłopoty z lokalizacją, bowiem rajcy miejscy stali na stanowisku, że w centrum miasta może stać pomnik miejscowego poety, a Mickiewicz był przecież poetą....zagranicznym.
      Można nazwać taka argumentację głupotą, gdyby nie to, że takie kuriozalne spory weszły już do tradycji krakowskiej Rady Miasta i trwają do dziś.


      Ireneusz T. Lisiak 

4163 odsłony średnio 5 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.01.02 o 16:31
Cenne naswietlenie.
jak widać zawsze idee natrafiją na opory. I tu też rola KRK - wcale nie była jednoznaczna.
Pozdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
A może "kkat." i jego "funkcjonariusze"?   
Piotr Świtecki, 2011.01.02 o 17:07
"KRK" nie jest od pielęgnowania idei narodowej ani od polityki. "KRK" jest nośnikiem Przykazania Miłości. Przynajmniej dla wierzących. Proponowałbym w tym aspekcie go widzieć, bo inne spojrzenie jest w najlepszym razie błędem, zafałszowaniem. A może być czymś znacznie gorszym. Widać współcześnie, jak Kościół jest konsekwentnie i ze wszech stron zwalczany. Nie bez przyczyny.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: A może "kkat." i jego "funkcjonariusze"?   
Skorpion48, 2011.01.02 o 19:21
Zgadzam się,KK nie jest od krzewienia idei narodowych, ale z historii wiemy, ze taka rolę bardziej lub mniej świdomie spełniał.Dobrze to wykorzystał kard.Wyszyński, opierając nauczanie na miłości do Ojczyzny.Ale czy wtedy, w czasch stalinowskich i potem gomułkowskich była inna droga? Zresztą miał przykłady z przeszłości, gdy Korona i Kościół stały po tej samej stronie - nie muszę dodawać, że stali po stronie Polski.Zresztą, głęboka wiara budujaca mocny kręgosłup moralny daje moralnych obrońców Ojczyzny i...wiary.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Skorpion48, 2011.01.02 o 19:16
Idea odrodzenia postaw patriotycznych zależy od wielu czynników, ale najważniejszym jest rodzina. KK zrobił swoje, ale pamiętał zawsze o podstawowym swoim zadaniu, krzewieniu wiary. Dość powiedzieć, że polskość przetrwała właśnie w KK i tej oceny nikt nie zmieni.
Dość dokładnie opisał to F.Koneczny w "Cywilizacji chrześcijańskiej", ale także mocno podkreślił rolę KK w swoim odczycie w 1910 roku / nastepna notka wspomina o odczycie/
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.01.02 o 19:38
Ma Pan rację ... i jej Pan nie ma.

"Dość powiedzieć, że polskość przetrwała właśnie w KK i tej oceny nikt nie zmieni."

A może spójrzmy na to z odwrotnej strony. Że KK na terenie Polski przetrwał dlatego, że polska obyczajowość go podtrzymywała, gdyż była zgodna z ideami chrześcijańskimi?
Dlaczegóż to kraje wcheśniej schystianizowane odeszły od KK?
Dlaczego w Polsce nie było wojen religijnych i mordów nacyjnych - jak choćby rozwiązanie problemu żydowskiego przez kultralne Niemcy?
Nie było Wandei, ale i nie rozwijaliśmy w Polsce niewolnictwa. Nie było też rozwinietego palenia czarownic (kilka zaledwie przypadków).

Zatem. Warto spojrzeć na te kwestie i z trochę innej strony.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Skorpion48, 2011.01.02 o 20:06
A może trwałość wiary wynika z czego innego, a nie tylko obyczajowości? Proszę zwrócic uwagę, że narody słowiańskie są wierne religii chrześcijańskiej, bez względu na to skąd przyszła - prasosławie: Rosja, Bułgaria, Rumunia Rzymsko - Katolicy: Polska, Słowacja. Cokolwiek by nie powiedzieć, dotrzymywanie traktatów było cechą wyróżniajaca Słowian. Może stąd takie poczucie honoru? Te kraje, które miały w swoim składzie ludzkim dużo Niemców stały sie protestanckie./Czechy,Kraje Bałtyckie./
Epoka Oświecenia nie znalazła w Polsce dobrego gruntu, z jednej strony zagrożenia zewnętrzne, z drugiej duże rozwarstwienie społeczne od magnaterii do chłopów, mieszczaństwo niemieckie. Tego nie da się skwitować kilkoma zdaniami.
Co do obyczajowości - to może to zabrzmi jak anegdota, ale Ibrahim ibn Jakub pisał, że w Polsce kawalerowie niechętnie żenili się z dziewicami, bo jak pisze "...jeśli nikt cię nie chciał w noc Kupały, to ja też nie chcę"/X w./. A już Chrobry, jak jest zapisane w kronikach za zdradę małżeńską karał bardzo okrutnie i przemyślnie: " Mężczyznę przyłapanego z kobietą, a żoną innego,przybijano do pala na moście poprzez mosznę i w zasięgu ręki pozostawiano ostry nóż, albo odciął się od pala, albo ginął w męczarniach. Kobietom zamężnym, złapanym na zdradzie odcinano wargi sromowe i przybijano nad drzwiami domostwa"./ Thietmar, Latopis ruski/
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.01.02 o 20:30
Ciężko uzgadniać pojecia.
Obyczajowość jest wynikiem pewnych cech - czy związanych z genetyką, czy powstałą w wyniku stosowanych norm zwyczajowych? Chce pan to wyjaśniać ? Szerokie pole do popisu.
Bułgaria - to raczej nie Słowianie.
Obyczaje, o których Pan wspomina, chyba zrobiły więcej złego niż dobrego. Kupała była jeszcze w Zakopanem w połowie XIX w. W każdym razie - taka restrykcyjna mściwość - to nie cechy słowiańskie.

Ale w sumie to chyba zaczynamy o tym samym mówić...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Skorpion48, 2011.01.03 o 23:17
Poglądy zaesze podlegają " ucieraniu się", mozna dojść do zbliżenia.
Bułgarzy należą do Słowian.Mozliwe, że pomylił ich Pan z Rumunami.
Bułgarzy, Serbowie, Chorwaci, Bosniacy słowe cała d.Jugosławia to Słowianie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.01.04 o 08:59
Pierwsza organizacja państwa bułgarskiego to grupa Bułgarów, która przeniosła się na tamte tereny (Dobrudża i dalej) z okolic Kazania (grupa mongoloidalna).
U Pana chyba określana - Protobułgarzy.

Ciekawostką może być to, że organizację państwową dali właśnie Protobułgarzy. Fakt, że z czasem rozpłynęli się w żywiole słowiańskim.

A Polanie mają podobne korzenie - Kraj Stawropolski ma nazwą uzasadnienie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Skorpion48, 2011.02.01 o 23:12
Ludomir Czupkiewicz w swojej pracy "Polanie Zachodni i ich Państwo" podaje skąd przyszli Polanie i opisuje wędrówkę ludów słowiańskich i ich osiedlanie.Polecam. Wyd.NORTOM z Wrocławia - maja także swoją stronę, a wydają głównie książki dot.Polski.
Jeśli do tego doda Pan badania Konecznego i jego Polske Piastów, a takze Zakrzewskiego - Bolesław Chrobry Wielki - po wojnie ukazało się tylko 1 wydanie - Universitas z Krakowa.to obraz słowiańszczyzny będzie bardzo przejrzysty.Trzeba brać pod uwagę to, ze Słowianie organizowali państwowość na Bałkanach już w V - VI w., a tereny dzisiejszej Polski zasiedlali w VI-VII w.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Obchody rocznic patriotycznych w Krakowie.   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.02 o 09:43
Bez złośliwości.
Wydaje się, że w dyskusjach blogowych wypada podać główne założenia jakieś idei, czy informacji, a dopiero później wskazać źródło, z sugestia rozszerzenia na tej podstawie.
Tak - dana osoba stawia się w pozycji mentora.
I nie zawsze jest to uzasadnione.
Bo wspomniane książki czytałem (poza jedną - ale w zamian inne o zbliżonym temacie i wiarygodności); tu jedynie chciałem wskazać, że Bułgarów nie można - jako grupę etniczną, traktować jako Słowan.
Na terenie zajmowanym przez obecną Bułgarię są też wyróżniane różne grupy etniczne - macedończycy, Turcy, a nawet wspomina się o Pieczyngach.
Czy mam Panu wyliczać książki, z których korzystałem? Nie wszystkie pamietam, bo w Bułgarii ostatni raz byłem w 1976 - i wtedy, przed wyjazdem, sporo czytałem.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑