Na kary roku więzienia - bez zawieszenia - skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku czterech młodych mężczyzn. To nawet wyższa kara niż żądał prokurator. Sąd nie miał wątpliwości, że w zorganizowanej grupie planowali i realizowali przestępstwa propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym oraz znieważenia narodu żydowskiego
Grupa około 20 chłopaków spotykała się od września 2006 roku w centrum Białegostoku, głównie na placu przy internacie na ul. Warszawskiej. Co tydzień - najpierw w soboty, potem w piątki. Określali siebie jako "młodych skinów", byli też nazywaniu "IV Edycją". Nie mieli formalnego przywódcy, ale kontaktowali się ze "starszymi skinami", którzy mówili im, co mają robić. Każdy musiał się wykazać i zasłużyć na miano osoby zaufanej. Ci, którzy się nie sprawdzali, byli usuwani z grupy - po prostu nie informowano ich o następnym spotkaniu. Umawiali się na nie telefonicznie i przez internet, zmieniali terminy, co świadczy o zachowaniu podstawowych zasad konspiracji. Decyzje w grupie zapadały poprzez głosowanie. Na spotkaniach poruszali różne tematy: od meczów piłkarskich Jagiellonii i treningów sportów walki; poprzez plany rozrób: "gdzie pójść na miasto, znaleźć lewaków i walczyć z nimi", albo kiedy przyjeżdżają punki; aż wreszcie do szeroko omawianej subkultury skinheadów oraz ideologii faszystowskiej, rasistowskiej i antysemickiej. Jeden ze świadków mówił, że "aby należeć do IV Edycji, trzeba było dużo czytać na temat wyznawanej ideologii i rozmawiać o niej na spotkaniach".
Całość: wiadomosci.gazeta.pl |