słowa kluczowe: OFE, ZUS, dług, dług publiczny, emeryci, emeryt, emerytura, emerytury, finanse, język, manipulacje, manipulacje medialne, media, pieniądze.
Polska2011.01.09 21:35 01.11 02:34

Medialny policzek

   

Przyśpiewki gordyjskie (2)

 
Oglądanie TV wymaga (wraz z postępującym, a nawet galopującym postępem) coraz więcej samozaparcia.
Rosnące wymogi wkrótce uczynią ten sport tak elitarnym, że rozkoszować się nim będą mogli już tylko młodzi, wykształceni, z wielkich miast i na dodatek mówiący językami.
 
Z tymi językami to nie żart.

Ale po kolei.

Świąteczno-noworoczno-trzejkrólowa kanikuła osłabiła mnie doszczętnie, odzwyczaiła, wybiła z rytmu. Kiedy parę dni temu włączyłem telewizor by towarzyszył mi przy porannym „rozruchu”, niemal natychmiast dopadł mnie rodzaj umysłowej kolki. Przytaczam za zrobionymi wówczas notatkami:

– karambol na autostradzie. Były ofiary śmiertelne. Z ekranu epatują nas pustymi samochodami i zbliżeniami wnętrz z pozostawionymi rzeczami osobistymi (kurtką, butami, zabawkami);
– znaleziono ciało młodej kobiety; wywiady w pobliżu miejsca znalezienia ze znajomymi i krewnymi zaginionej kilka dni wcześniej Eweliny;
– akcja ratowania drufującej na krze sarny. Tym razem nie ma ruchomych obrazków; na ekranie pokazywane są zdjęcia oraz plansza/mapa, podczas gdy prezenterka telefonicznie rozmawia z rzecznikiem straży pożarnej. Oboje rozmówcy starają się uprzystępnić temat także osobom niepełnosprawnym intelektualnie (bo nie śmiem podejrzewać, że poziom rozmowy wynikł z tego, że pani prezenterka dostosowywała się do pana strażaka, a pan strażak do pani prezenterki); w każdym razie dowiadujemy się o dryfującej sarnie na dryfującej krze, przy czym do akcji skierowano dwa wozy ratowniczo-gaśnicze wyposażone w suche skafandrysanie lodowe; tymczasem okazuje się że sarny tak naprawdę były dwie; jedną udało się strażacką nagonką przepłoszyć z lodu na stały ląd, ale pozostała druga; do akcji skierowano dwa wozy ratowniczo-gaśnicze wyposażone w suche skafandry i sanie lodowe… i tak Da Capo al fine chyba ze trzy razy.
– w Wałbrzychu sąd będzie rozpatrywał pozew o powtórzenie wyborów na prezydenta miasta; na ekranie smętne ceglane budynki;
– potężny pożar w New Jersey (USA) – imponujące, skrzące się kolorami, dynamiczne zdjęcia z lotu ptaka;
– reklamy!
Z całą szczerością i obiektywizmem przyznaję: pasmo reklam powitałem z ulgą.

Dzień czy dwa później dla porównania (inna stacja) wynotowuję, czym zionie włączony w przypadkowym momencie na około dziesięć minut odbiornik:

– chora na świńską grypę w Krakowie choruje na świńską grypę w Krakowskim szpitalu (staram się oddać styl doniesienia). Pod koniec relacji reporter przyznaje, że świńska grypa nie jest bardziej niebezpieczna od tej normalnej;
– ruszyła akcja badania stanu zdrowotnego Polaków w Świętokrzyskiem; trzeba się zapisywać i wypełniać mnóstwo formularzy, ale i tak miejsc w najbliższym czasie nie ma;
– reklamy (leków i lokaty bankowej);
– prognoza pogody;
– dalszy ciąg reklam;
– rozmowa z celebrytką o byciu celebrytką (wyłączam odbiornik).

Dopowiem, że w jednym przypadku była to wiodąca prywatna stacja informacyjna (i nie, nie mam na myśli formatowanej na „gorzej wykształconych z mniejszych miejscowości” Superstacji), a w drugim – państwowa.

Do sond internetowych (a nawet zmanipulowania badań czysto statystycznych, marketingowych), które po prostu nie zawierają sensownych odpowiedzi a często nawet pytanie jest postawione w sposób alogiczny, zdążyliśmy się przyzwyczaić.

Zdarzają się jednak siarczyste policzki medialne, a już regułą są przewlekłe grandziarskie słowotoki rodem z Ministerstwa Prawdy.

Oto rozmowa nt. Białorusi – komuch Iwiński między innymi mówi, że „trzeba wciągnąć Białoruś w pomoc, stypedia; to jest nowoczesny sposób”. Wtóruje mu Jarosław Selin: „mamy moralny obowiązek tam ingerować”…
Żadnych zatem eufemizmów, zero zażenowania. Mówią to otwartym tekstem – czy dlatego, że i tak nikt nie usłyszy, a jeśli usłyszy to nie zrozumie? Czy dlatego, że demiurg Większości i atrybut słupków sondażowych się z takim podejściem zgadzają? A może dlatego, że Większości (czyli nam, społeczeństwu, konsumentom, elektoratowi) jest wszystko jedno?
Również wszystko jedno, gdy „nasi” politycy korzystają z zagranicznych szkoleń, wykładów, nagród, odznaczeń, stypendiów…

Po wprowadzeniu na Węgrzech nowej ustawy medialnej, egzekwującej od mediów większą równowagę w przedstawianiu różnorodnych stanowisk politycznych rozdzierają szaty, krzyczą i protestują wszyscy – od mediów głównego nurtu, poprzez „skrajnie pawicowe” partie (protestowal węgierski Jobbik) aż po „niezależne” serwisy internetowe (nawet The Pirate Bay – wyszukiwarka w większości „nielegalnych” plików z filmami i muzyką – zamieścił na swojej stronie żałobliwą plakietkę).
Cóż za zgoda, cóż za harmonia!

Demokracja jest bożkiem, dopóki działa po naszej myśli. Ot, taka współczesna monolatria.
Wraca nowe…
„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie!”

Buntujemy się przeciwko „polskim obozom koncentracyjnym”. No, w porywach przeciwko „prezydenckiemu” samolotowi. Choć moim zdaniem rozumiejąc właściwie przymiotnik „prezydencki” – bo leciał nim Prezydent RP – trudno się przyczepić (jak krócej powiedzieć, o jaki samolot chodzi?)
Ale co z doniesieniami, jakoby na Krakowskim Przedmieściu protestowano „przeciwko wizycie Miedwiediewa”? (patrz zdjęcie) Przecież o ile mi wiadomo nikt nie protestowal przeciwko samej wizycie, a przeciwko kłamstwom i manipulacjom, przeciwko recydywie traktowania Polski jako wasalnego lenna.
Co z opatrywaniem obrońców krzyża określeniem „tak zwani” i to zgodnie i jednakowo w różnych mediach?
Co z nie wślizgującymi się ani na milimetr pod powierzchowny bełkot dyskusjami autorytetów medialnych nad nową hucpiarską produkcją Grossa?
Co z wielokrotnie emitowaną pod koniec roku reklamówką bez żenady wbijającą w zakute nadwiślańskie łby, że kolejne pokolenia „pracują na emeryta”? Nie, proszę państwa, to nie przyszłe pokolenia pracują na emeryta – bo emeryci już zapracowali na siebie! To wy, państwo zarządcy, żeście ich pracę rozkradli, przepuścili, a teraz jeszcze zadłużyliście ich wnuki i prawnuki i sami będąc złodziejami krzyczycie „gonić złodzieja”!
Do tego z dumą idącą w zawody z bezczelnością odsłaniacie w centrum Warszawy licznik prezentujący błyskawicznie narastający dług publiczny. Czyżby szykowała się nam bezlitosna pobudka?

Wkrótce doniesieniami mediów przygotowywanymi przez coraz młodszych, coraz bardziej wykształconych, z coraz „bardziej wielkich” miast (nieporadność w stopniowaniu przymiotników i anglojęzyczne kalki są ostatnio nagminne) rozkoszować się będą mogli już tylko młodzi, wykształceni, z wielkich miast. I na dodatek znający języki.

Pod warunkiem, że nie będzie to zbyt dobra znajomość języka polskiego.

Chodzi o to, by nie czuli się nieswojo np. czytając o „sprzątaniu po nieswoim psie”. Ani nie rozpraszali resztek swojej cennej uwagi tym, że w tytule napisano o „rannej kongresmen”, w treści o „zdjęciach kongresmenki” (czyli jednak się odmienia przez rodzaje?), a w ogóle to w liczbie pojedynczej w języku angielskim zamiast ostatniego „e” powinno być „a”.

No bo kto twierdzi, że ci młodzi wykształceni mają mówić jakimiś konkretnymi językami? Na dodatek poprawnie?

Zresztą furda język – nawet groteskowy brak logiki powinni dialektycznie przełykać bez mrugnięcia powieką. Weźmy dla przykładu ńjus z tvn24.pl o tytule „Skończyła 100 lat, a serce ma jak 20-latka” – z niedługiej treści artykułu wynika, że osoba ta miała… rozległy zawał. (wszystkie przykłady odnoszą się do doniesień medialnych z ostatnich dni)

Eutanaści propagują „dobrą śmierć” (ciekawe co na to Pani Dobrej Śmierci i czy Kościół nie powinien zainteresować się jakiegoś rodzaju zastrzeżeniami handlowymi dla form swojej działalności?). „Planowanie rodziny” oznacza nieskrępowany dostęp do najróżniejszych form aborcji. A ja się z tego wszystkiego zaczynam cieszyć, że póki co „wychowanie seksualne” nazywane jest „wychowaniem seksualnym” a nie na przykład „propedeutyką miłości”…

O tempora, o mores! Starzeję się. 

3851 odsłon średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Medialny policzek   
Zenon Jaszczuk, 2011.01.09 o 22:42
Mufti
Niedługo wprowadzę grę państwową [loterię] , kto włączy trzy stacje i nie trafi na reklamę, wygra milion [to coś jak w trzy karty na bazarach]. Można by wprowadzić, kto trafi na trzy dobre programy, wygrywa milion. Tylko kto będzie zatwierdzał, że te programy są dobre. Zapewne jakiś Iwiński, Wiatr czy tym podobny. Nie to nie przejdzie. Reklamy to pewniak. Dzisiaj i ja postanowiłem podładowac się duchowo. Oglądałem Justynę. Pomyślałem, Boże gdy by z kilku tych durni rządzących wykonywali taką pracę, ciężką pracę jak te kobiety. Niestety im to nie grozi. Ich obowiązuje inna zasada, im głupszy tym "ważniejszy". Obecnie to działa w całej politycznej Polsce. Można by powiedzieć, pilni uczniowie Napoleona. Bo to podobno jego słowa " wsadzę cię tak wysoko, aby wszyscy zobaczyli twoją nicość, małość". I tak ich wsadzają. Mało tego te głąby jeszcze się odznaczają, za byle co. A jak nie ma byle czego, to za to że jest taki okaz. To jak szambo i żródło. Justyna pracuje solidnie, tutaj plecy nie pomogą, tutaj nie pomogą "zasługi" rodziny. Jej na pierwsze miejsce nie wsadzi jakiś dureń. To tylko jej praca, ambicja, trening, uczciwa "walka" doprowadzi ją do najpiękniejszej bo najczystrzej, zasłużonej nagrody. Doprowadzi do uznania jej wielkości wsród Polaków na całym świecie. I nie tylko wśród Polaków. Tak jak ja, podziwiam ją i gratuluję, cos pięknego, ona cała z tą pracą wykonaną jest piękna. Czy ta wspaniała Teresa z Norwegi. Piękna, wspaniała, pracowita pani. Całe szczęście, że te trutnie tutaj nic nie mogą zepsuć, spieprzyc. Pozdrawiam
Ps. Gratuluję jeszcze trenerowi Wieretelnemu. Z nazwiska wychodzi mi, że Rosjanin. Rosjanin i Polka tak wspaniale współpracują. Ktoś powie , dziwne. Ja powiem, normalne. Bo to są normalni ludzie. Bo tutaj nie mają dostępu te pajace z "komitetów centralnych".
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Medialny policzek   
w.red, 2011.01.10 o 03:31
Już od pewnego czasu nosiłem się z propozycją zainicjowania działań antymedialnych pod hasłem "Pokaż im środkowy palec prawej dłoni".
Co prawda źródłem inspiracji nie była akurat delikatnie ujmując miałkość informacji (ocierającej się często o dezinformację). Lecz nachalne, agresywne reklamy w coraz to większej ilości miejsc w sieci. Bez litości zamulające kompa i przyprawiajace użtkownika o szczękościsk.
"Na zdrowy rozum" chcąc uniknąć takich "przyjemności" należałoby po prostu wyłączyć telewizor, radio i komputer. Ze wszystkiego od razu trudno zrezygnować (zwłaszcza że i w gazetach podobny "trynd").
Nie mamy mozliwości decydowania o "treściach programowych ramówek" i stylu samej informacji. Ale mamy wpływ na "oglądalność" i klikalność" co w prostej mierze przekłada się na realną kasę.
Zatem proponuję wytypowanie lubujących się w takiej działalności przekaziorów i przez dajmy na to tydzień zakręcić "im kurek".
Byłaby to taka swego rodzaju czerwona kartka od użytkowników i może wpłynęła by na treść, jakość i styl oferowanego nam "nadpsutego towaru". Zatem proponuję przez pierwszy tydzień lutego pokazać im środkowy palec (może być łącznie z gestem Kozakiewicza).
Zatem, co wy na to drodzy poszkodowani medialnie użytkownicy ?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Medialny policzek   
Zenon Jaszczuk, 2011.01.10 o 08:26
W.red.
Ja i tak nie oglądam telewizji. Czasami jak coś przeczytam w necie o jakiejś interesującej mnie sprawie, to włączę wiadomości. Chcę zobaczyć jak kłamią. Pisałem już o tym to nie bedę o tym pisał kolejny raz. Śmiać mi się chciało jak przed świętami ludzie ciągneli te drogie telewizory ze sklepów. Z rok temu napisałem taki tekst na kartkach pt. kupię dobry telewizor. Jednak pomimo zapewnień ekspedientek w sklepach, że wszystkie są dobre, ja im udowadniam, że wszystkie są złe. Dlatego, że wszystkie kłamią. Nie mogę tych zapisek znależć. Nawet onet czytam tylko czasami, bo pierwsza pcha ci się reklama. Masz rację. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Otwartym tekstem - c. d.   
Piotr Świtecki, 2011.01.16 o 17:48
"Długofalowym celem Donalda Tuska jest objęcie znaczącego stanowiska w instytucji międzynarodowej." +wprost.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Otwartym tekstem - c. d.   
Zenon Jaszczuk, 2011.01.16 o 18:17
Mufti.
Może żle czuję, ale wydaje mi się, że Tusk skończy sprawę Smoleńska i go odstawią. Może być, że w międzynarodówki. Tam nie siedzą głęby i wiedzą, że Tusk jest dawno spalony. Czyli nic nie robiąc dla Polski, wykonał zadanie, grając sobie w piłkę. On jeszcze się trzyma na polskojęzycznej prasie, widocznie jeszcze potrzebny. A potem dla oka go wymienią na następnego błazna. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Otwartym tekstem - c. d.   
Piotr Świtecki, 2011.01.16 o 18:34
No bo to żadne wielkie mecyje. "Elita" nam się obróci na drugi bok i dalej będzie robić swoje. Najgorsze, że ja już nie wiem co jest normalne, co jest złem koniecznym, a co grandą. Zresztą dużo ludzi tak ma. Przykładem zlinkowany przez Esperance tekst +coryllus.salon24.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Otwartym tekstem - c. d.   
Zenon Jaszczuk, 2011.01.16 o 18:56
Mufti. Zabrałem tam głos, może za ostry, ale od serca.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑