słowa kluczowe: destruktorzy i mąciciele, opozycja śpi.
Polska2011.11.01 11:48

Oczywistości – wersja dla dorosłych

   
 
Dzisiaj jestem maksymalnie wkurzony - i nie chce mi się wymyślać sztucznego leadu. Kto chce może czytać choćby i od końca...

 

W obieg weszła rozmowa o politykach i dziennikarzach – nie rozwiążą ani nie objaśnią żadnego naszego problemu, ponieważ sami dla siebie i otoczenia są największym problemem. Myśl jest tak porażająco prosta, że leży na środku stołu od lat – ale nikt nie chce jej zauważyć. Dowód? Proszę bardzo: niemiecka ekipa ekspedycyjna, która ma rozganiać legalną polską demonstrację związaną z radością odzyskania niepodległości kilkadziesiąt lat  wcześniej. Szef każdej szanującej się opozycji natychmiast zwołał by konferencję prasową i powiedział: mamy dość szczucia na nas sąsiadów, rozgłaszamy na cały świat, że polski rząd przyzwala na istnienie i funkcjonowanie organizacji, które domagają się obcej interwencji w wewnętrzne sprawy dumnego narodu.

 

Niestety nic takiego nie nastąpiło i nie nastąpi. Geniusz szefa opozycji okazał się szatami króla – nie ma go jak nie było królewskich majtek, nie istnieje, bo najpewniej nigdy nie istniał. Szef opozycji zachował się jak zwykły dupek. Usłużni żurnaliści twierdzą natomiast, że pod brakiem tego głosu kryje się głębia przemyśleń i postanowień powodujących milczenie. Nie wiem dlaczego, ale natychmiast przypomina mi się radziecki dowcip drukowany w Krokodylu: na brzegu głębokiego, ale prawie pustego basenu stoi facet. Krzyczy do kolegi prężącego się kilkadziesiąt metrów wyżej na wieży do skoków: skacz, nie bój się, tu płytko! Twierdzę zatem, że obydwie wzmiankowane grupy są już takim problemem dla siebie i innych, iż pora powiedzieć wszystkim: panom już dziękujemy, autostrady czekają, do łopat!

 

Mam już dość słuchania o geniuszu tego pana, jego kłopotach z wewnętrzną opozycją utożsamianą przez pewnego młodego prawnika o wyglądzie rasowego kujona i onanisty. A propos: ile jeszcze lat ten rzekomo opozycyjny picuś-glancuś „będzie robił” za młodego? Nie czas wyrosnąć z krótkich majtek? Nie pora na powiedzenie sobie, że zajmowanie się tą szkolnie śmieszną postacią odwraca uwagę od rzeczy i zjawisk o niepomiernie większej skali?

 

Wiewiórki… Albo jak kto woli krety. Źle napisano podanie do Bufetowej o zezwolenie na zgromadzenie. Jakiś dureń-maturzysta popełnił podobno kilka błędów, w tym ortograficzne. No to ja bym gnoja wziął za wsiarz i wywalił na zbitą mordę! Natychmiast! Ale jest też inny aspekt tego zjawiska. Da się sformułować w pytaniu: ilu jeszcze agentów i destruktorów pracuje po prawej stronie sceny? Jak często będziemy chodzić na barykady podejrzewając, iż nasi dowódcy są oszustami? I dlaczego w ogóle mamy dłużej tolerować agenturę – widząc jak przebrana w słuszne stroje destabilizuje, osłabia i czyni powolniejszym wszystko?

 

Recepty: natychmiastowa delegalizacja i penalizacja organizacji, której choćby jeden członek uczestniczył w atakowaniu legalnego marszu. Aresztować i zutylizować nakład każdej gazety, która ośmieli się pochwalić agresję na Polaków, wspomagać ją, uzasadniać. Wszyscy agresywni, przyjezdni do nas na 11 listopada Niemcy do pierdla, podobno lubią męsko-męskie sztuki, więzienna wiara ucieszy się z takiego prezentu – a jako wiernemu elektoratowi PO coś im się należy, prawda?

 

1664 odsłony średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
MZ 
w.red, 2011.11.01 o 15:51
Rzeczywistość przerosła Orwella. A sądzę, że nawet nie stoimy u progu jej nowego wymiaru (jak pisze wcześniej Zenek).
A recepta choć nie nowa jednak jedyna. Jak kot nie ma, myszy harcują mawiano kiedyś. I wbrew pozorom jest w tym głęboki sens.
Remedium jest proste i skuteczne. Tyle że nie ma komu tego zrobić.
Tego (znów) po prostu trzeba najzwyczajniej chcieć. Jednak większości to nie w smak. Nawet, jeżeli stan dzisiejszy im nie służy. Bo burzy to ich sztuczne, mendialne poczucie stabilizacji.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: MZ   
Były bloger, 2011.11.01 o 17:14
Dramat nie polega na tym, iż nie dostałem od PiS-u tego czego się po nim spodziewałem. Niczego się nie spodziewałem. Już niczego. Dramatyczne jest to, że im bardziej uważnie rozglądam się wokół, tym dokładniej widzę jaka to mizeria mnie otacza. Popełniają błędy formalne - wiedząc, że każdy będzie przeciwko nim wykorzystany. Milczą gdy trzeba krzyczeć. Chowają łby w piasek zostawiając publice tłuste zady na wierzchu. I ciągle wierzą, że nikt nie ośmieli się wymierzyć w nie solidnego kopniaka. Reszta pilnuje czegoś, co jak już pisałem w poprzednich tekstach jakimś cudem ukradli, przywłaszczyli sobie, załatwili, zdobyli w niezbyt jasny sposób. Tańczą z gwiazdami, srają z celebrytami, przytwierdzają sobie do łbów sztuczne siusiaki i tak wychodzą na ulice. Jakby nie chcieli pamiętać, że pewien murzyński "rewolucyjny poeta" zakwitł w lewackich środowiskach śmiertelną, nieuleczalną chorobą. Co się do cholery dzieje z tym narodem? Przecież manipulanci to wbrew pozorom nie jedyna elita umysłowa. Przecież agenci cywilni, wojskowi i dwupłciowi to nie wyłączna emanacja zdrowej siły zbiorowości... Smarkacz z nadętą miną kota srającego na puszczy obiecuje zmieniać system prawny - ale kiedy ma po temu okazję nie czyni niczego prócz łatwych do zaskarżenia manifestacji słownych. A potem obnosi tę swoją twarzyczkę wiecznego cherubinka, jakby nie mógł jej w końcu wywieźć do Brukseli i tam z całością pozostać obok siusiającego chłopczyka. Wart Pac pałaca...
Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: MZ   
Były bloger, 2011.11.01 o 18:50
Jako PS do sprawy murzyńskiego filuta-antyfaszysty: w roku 2003 stowarzyszenie „Nigdy Więcej” przyznało tytuł „Antyfaszysty Roku” murzyńskiemu "pisarzowi" Simonowi Molowi. Pisak tego kameruńskiego hochsztaplera wkrótce stał się słynny z powodu pewnego drobiazgu, wirusa HIV mianowicie. Czy dotknięte plagą panienki-antyfaszystki stały się pierwszymi męczennicami ich "sprawy"? W każdym razie "Nigdy Więcej" wiąże się dla mnie nieodmiennie ze śmiercią. To niesie ich ideologia, ich przesłanie, praktyka ich działania.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Oczywistości – wersja dla dorosłych 
Paweł Tonderski, 2011.11.02 o 10:59
Opozycja, która nie wykorzystuje takiego doskonałego wydarzenia, aby uderzyć w antypolskie działanie rządu. To jest dopiero patriotyczna i polska opozycja, ale oni mają teraz ważniejsze problemy na swojej głowie, Ziobro i rozliczenia za nieudane i przegrane przez nich wybory, których przecież nie chcieli wygrać, szkoda mi w tym wszystkim pani profesor Staniszkis, że się w tę grę zaangażowała i, że swoją osobę wykorzystuje do przepychanek w wewnętrzną walkę o władzę w strukturach pisowskich...

Chyba to jest kolejna osoba, która sprzeniewierzyła wszystko to, co jej wielcy przodkowie zrobili dla Polski. Ech, szkoda gadać...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Oczywistości – wersja dla dorosłych   
Harcerz, 2011.11.02 o 15:16
"Szef każdej ...." -
co może w czasie walki z prawicowym mordorem ?

Pokazac Narodowi poprzez: guzy , rozerwane uszy, pęknięte brwi -

Wojna kulturowa trwa a prawica wyżyna się wzajemnie :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Oczywistości – wersja dla dorosłych   
Były bloger, 2011.11.02 o 16:19
Tu niestety mamy inne opinie. Dla mnie nic nie robienie, a próba uczynienia czegoś to dwa różne światy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑