słowa kluczowe: PiS, Polska, gospodarka, poltyka.
Polska2011.07.15 10:21

Równia pochyła

   
 
"..Jak wygra PiS, to możliwa jest droga reform i cięć jednocześnie.."
źródło :
+www.niepoprawni.pl
 
"..Jak wygra PiS, to możliwa jest droga reform i cięć jednocześnie, co da szansę na zatrzymanie tego osuwania się w kierunku krawędzi.."

O ile pierwsza część powyższej tezy dotycząca " drogi reform i cięć jednocześnie" wydaje się możliwa (co więcej, nawet nie prawdopodobna lecz pewna).Obawiam się przy tym że będzie to powtórzeniem praktykowanej okresowo metody "dociągania śruby" za pomocą ukutych sloganów "reform" i "cięć". Tym razem jednak gwint się "zerwie". Bo "ciąć" w tak zniszczonym państwie społeczeństwu nie ma już co. A i reformować też nie ma już czego. O ile bogaty "zachód" ma jeszcze od biedy możliwości by się "odchudzić". O tyle my niestety nie, bo prowadziliśmy rabunkową gospodarkę ale u siebie i wobec siebie. A nie u innych jak czynił to bogaty "zachód". I jeżeli cokolwiek można oraz trzeba zmienić i "zreformować" to "elyty", "polityków" i wyłaniane z nich kolejne "nierządy". Traktujące kraj i grzbiety rodaków jako platformę do urządzenia się w "globalnej wiosce". Bo do tego w gruncie rzeczy sprowadzała się ich "polityka" od ponad dwudziestu lat.
Nie mniej i "bogaty zachód" będzie musiał ponieść konsekwencje swojej krótkowzroczności gdyż logika i ekonomia jest nieubłagana. "Dynamiczny rozwój" krajów Azjatyckich kosztem zniszczenia własnego przemysłu w powiązaniu z drenowaniem przez banksterską lichwę własnych gospodarek już zaowocował światowym kryzysem. Tylko chwilowo zażegnanym poprzez obciążenie własnych społeczeństw jego kosztami. Nie mogło to odnieść efektu bo nie usunięto przyczyn i raczej prędzej niż później kryzys wybuchnie z nową o wiele większą siłą. A jego skutki przerosną najczarniejsze scenariusze. Model który przyjęto porównać można do węża zjadającego własny ogon. Dziś zbliża się on do własnej głowy.
Drugi fragment tyczący "zatrzymania tego osuwania się w kierunku krawędzi" jest moim skromnym zdaniem błędny.I co najwyżej może być pobożnym życzeniem. Gdyż równia pochyła charakteryzuje się tym, że ruch po niej może odbywać się tylko w jednym kierunku i to z wiadomym efektem końcowym. A jedyną optymalną możliwością zapobieżenia upadkowi jest przywrócenie w niej poziomu. Tego jednak nikt z "elyt" tak naszego kraju jak i świata nie chce dostrzegać bo uderza w ich status quo i żywotne interesy. Ale tak to jest gdy organizm i apetyt pasożyta przerasta zdolności żywiciela 

2312 odsłon średnio 5 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Równia pochyła   
Paweł Tonderski, 2011.07.17 o 13:33
Lepiej dla Polski byłoby jakby wygrał PiS, jednak dużo by się i tak nie zmieniło dzięki temu w Polsce. Obawiam się jednak, że PO i tak wygra te wybory, ale bez możliwości stworzenia przez PO większościowego rządu, tak aby po raz kolejny całej odpowiedzialności partia rządząca Polską nie mogła wziąć na swoje barki, tak aby znowu ta odpowiedzialność rozmyła się również na koalicjanta, tak żeby potencjalna nowa opozycja pozaparlamentarna mogła napisać na swoich wyborczych plakatach "ONI JUŻ RZĄDZILI POLSKĄ, teraz kolej albo czas na nas i to najwyższy". :)

p.s.

Aha, zapomniałbym, nie zamierzam w tych wyborach głosować na PiS, wybiorę chyba jakąś narodową grupę, zespół, zgromadzenie, organizację polityczną, obym tylko nie zagłosował na dawnych TW albo ubeków. :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Równia pochyła   
w.red, 2011.07.17 o 15:30
Powiem tak. Strefa wpływów w Europie jest już ustalona (tak jak i podział łupów). I w zasadzie nie różni się od modelu istniejącego w czasie "zimnej wojny". Głównymi graczami na tej scenie są dziś Niemcy i Rosja. Reszta to "satelity" bez większego znaczenia. Oba te kraje o imperialnych zapędach i aspiracjach dążą do dominacji w regionie. USA stanęły na wygodnej pozycji spokojnie wyczekując na rezultat zmagań bo w swej koncepcji zawsze dogadają się ze zwycięzcą. Nie czekają jednak biernie gdyż na ich korzyść gra silne lobby żydowskie czyniąc to co zawsze. Czyli działając w roli aktywnego mediatora pomiędzy stronami. Żydzi zaś dla USA chcą spełniać rolę "swojego człowieka" w nowo powstałym wedle ich konceptu imperium mogącego być istotnym partnerem dla Yankesów. Stąd zapewne obserwowane "zbliżenie" na łączu Berlin - Moskwa będące efektem ich zabiegów. Bo najprawdopodobniej przekonali obie strony o korzyściach współdzielenia władzy w przyszłym imperium.
To tak "z grubsza". O tym że zadbali o swoją prowizję nie muszę chyba mówić. Co prawda niektórzy "żywiciele" przyszłego imperium jeszcze "wierzgają", ale kwestią czasu jest ich uciszenie. Za Białoruś już się zabrali i działając w porozumieniu albo doprowadzą do jej gospodarczej zapaści. Albo gdy to nie poskutkuje zaaranżują scenariusz podobny do Libijskiego. Po Białorusi przyjdzie kolej na spacyfikowanie Węgier. I mają pozamiatane. Dlatego jeśli dziś ktoś nie dostrzega kto w krajach zależnych wyznacza kolejne "władze i rządy" to znaczy że widzieć po prostu nie chce. Zatem trudno przypuszczać by u nas dopuszczono do głosu ugrupowania mające wyłonić rząd działający w oderwaniu od ich interesów.
Dla PO pozostanie u władzy to kwestia życia lub śmierci i dlatego najprawdopodobniej złączą się nawet z pseudo lewicą rezygnując z pozorów. A przyjdzie im to bez trudu bo to w samej rzeczy środowisko uwłaszczonej nomenklatury lat minionych. PiS natomiast jako wyraziciel interesów frakcji żydowskiej będącej obecnie w niełasce w kraju wielkiego brata i zepchniętej do defensywy po wybraniu tego co to "Oba-ma" pozbawiony jest wsparcia. A nawet można powiedzieć że skazany na "wycięcie". Gdyż te środowiska nie uznają "zmiłuj" i faktycznie dla przegrany skazany jest na eksterminację totalną. Jedynym wyjściem byłoby wesprzeć się na odwołaniu do narodu i uczciwe przedstawienie spraw tak jak wyglądają w rzeczywistości. Ale na to nie pozwala im duma oraz próżność. Mogące liczyć się przed wyborami ugrupowania zostały wycięte bądź zmarginalizowane. Na stworzenie innych było zbyt mało czasu tym bardziej że "krety" robiły i robią swoją robotę. Z tych powodów uważam że bitwa jest dla naszego społeczeństwa przegrana. I nawet wygrana PiS będzie klęską. Ale też i dawała by szansę na zyskanie czasu na zorganizowanie się nowych sił, oraz na spowolnienie procesu rozkładu. Przegrana bitwa nie jest tożsama z przegraną wojną. I to chyba jednak powinniśmy mieć na uwadze. Dlatego priorytetem jest niedopuszczenie do strat w "żywej sile" oraz demoralizacji w szeregach i na zapleczu. Zatem chyba od odtworzenia "zaplecza" będzie trzeba zacząć ale dopiero po wyeliminowaniu "piątej kolumny".
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Trzeba zaczac bronic Polakow   
Mik, 2011.07.17 o 19:11
upominajacych sie o prawo bycia Polakiem. Nie mozna tolerowac takich zbrodni, jak ostatnio przeciw Slonce, czy jak on sie inaczej nazywa, za co przepraszam.
Dzisiaj te po PRLowskie bandziory sadza jego, a jutro, KOGO? Trzeba zaczac protestowac, laczyc sie.Juz zakazuja mowienia prawd objawionych, a Ty Polaku spisz!
Najgorszym w tym procesie jest, cisza ze strony Jego ugrupowania.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Trzeba zaczac bronic Polakow   
Margo0307, 2011.07.27 o 12:02
Wszystko to ładnie-pięknie, tylko jak to zrobić, JAK ???
Wieksza część Narodu tkwi w uśpieniu, następna w ogóle nie wie co się dzieje, a jeszcze inni są tak uzależnieni od systemu, że gotowi są zabić dla jego obrony... Jeszcze raz więc pytam: JAK ???
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Trzeba zaczac bronic Polakow   
Christophoros Scholastikos, 2011.07.27 o 12:46
Każdy musi robić te małe rzeczy, które do zrobienia są na wyciągnięcie ręki. Robić zamiast narzekać, albo chociaż równocześnie. Trzeba pracować na jeden, dobrze zdefiniowany prawdziwy, cel i według podobnej metodologii. Po małych uda się zrobić większe. Nie konfliktować się i nie dopuszczać do podziałów. Proste prawda?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
margo, Christo   
w.red, 2011.07.27 o 23:23
Ja powiedziałbym, że najpierw trzeba dostrzec w drugim takiego samego człowieka jak my. Później w rozmowie ustalić zasady i kryteria jakimi się wspólnie mamy kierować. Po to by w aktywny sposób sprzeciwić się dzieleniu nas na wszelkie możliwe sposoby. Szukać płaszczyzn porozumienia oraz zrozumienia, a przy tym starać się pozostać życzliwym i nie obojętnym na innych. Skupiać się w grupach mogących tworzyć zalążek reaktywacji prawdziwych wspólnot. Potem zaś działać dla wspólnego dobra. I choć to wyświechtane wedle niektórych "cwaniaków" pojęcie. Trwać przy wartościach i wierze. Nie jest to łatwe ani proste. Nie przyniesie to od razu efektów, ale to jedyna droga. Nadchodzą naprawdę mroczne czasy i w dużej mierze jesteśmy wobec tej perspektywy bezsilni. Dlatego tak ważnym jest by i "przetrwać" i "wytrwać".
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑