słowa kluczowe: marzenia, ryzyko, wyobraźnia, życzenia jeszcze nie spełnione.
Humor, satyra2011.05.19 01:40 02:11

Każdy pragnie mieć kogoś swojego

   

a niektórzy zamarzyli i mają:))

 
Zamek z obrazka jak najbardziej rzeczywisty. Marzę, żeby znowu był nasz..

 
 Jeden nasz, bardzo przeze mnie szanowany i lubiany kolega ma sąsiada o imieniu Jan. Dobry sąsiad, poczciwy chłop i do tego prawdziwy polski patriota. Czasem gadają, wspólnych tematów, wątków  moc, zaś wszystkie z jednej osnowy - losów ojczyzny. Wiedzą, jak bardzo jest zagrożona. Ja też troszkę  już wiem. Cierpię jak potępieniec, bo dopiero co się ocknęłam, więc przytłoczona  lawiną nowej dla mnie wiedzy.

A żem poczciwa śmieszka, nie utrzymam  cierpienia na krótkim łańcuchu, więc się tymczasem  gdzieś skryło :)

 Muszę podzielić się z Państwem prawdziwą historyjką, która dostała nowe życie - już długo jest towarzyską anegdotką. Moja znajoma została mamą  jedynaczki.  Dziewczynka marzyła o przyjaciółce - rówieśniczce, na próżno - znajomi jej mamy mieli dzieci w innym wieku. Okazało się - żaden problem - z rodziną dziewczynki zamieszkała, wyłącznie  jej własna, niewidzialna dla reszty przyjaciółka  ZOCHA.  Z początku nikt się  nie spodziewał, co będzie.  Po dwóch tygodniach owa niewidzialna  Zocha okazała się tyranem, potworem nie do zniesienia. Musiała mieć wszystko swoje - talerzyk, ubranka, mydełko, kredki, potem pieska! Córeczce odmówili, ale z Zochą nie było przeproś;. piesek też musiał wszystko mieć - biżuteryjną smyczkę, specjalną budkę przy łóżeczku Zochy. To piesek Zochy, więc córeczka nie mogła go wyprowadzać.
    Pewnego razu spotkałam znajomą z córeczka w domu towarowym. Obie zapłakane. Okazało się, że Zocha właśnie się tam zgubiła. A przecież była niewidzialna.. Szkoda mi było znajomej, więc łączyłam się do akcji.
Pod wieczór, jak już zamykali, córeczka wreszcie nakryła Zochę
w przymierzalni.  Odprowadziłam je, musiałam iść trochę  z tyłu, bo we cztery byłoby na chodniku ciasno. Oj, marzyłam, żeby Zośce natrzeć uszu. Ale nie było ich widać..

    Pamiętałam...  był czas, że nie mogłam ogarnąć domowych obowiązków.
Więc wymyśliłam sobie dobrą  ciocię Halinkę z Włoszczowy. Bardzo mi pomagała we wszystkim: skąd pasztet, ciasto, wszystko ?!  Halinka zrobiła - mówię ( jasne, że sama zrobiłam, ale wszystko się udawało i było prościej). Znajome zazdrościły mi gospodarnej cioci.
Pewnego razu, w sklepie, przy ludziach, malutka moja córuńka głośno: mamo, powiedz cioci Halince, żeby nie zamykała mnie na noc w wygódce, o północy przez serduszko w drzwiach wniknie LOLO i mnie zabierze.. Oniemiałam, ludzie chcieli mnie zabić wzrokiem, jaka wygódka ?!  ( sławojka?!!)...
Ekspedientka zniknęła na zapleczu ( do telefonu) prawie umarłam...
Obudziłam się zlana potem... rano podłą Halinkę  przegnałam na cztery wiatry. Stare dzieje..
Od niedawna marzę, żeby mieć kogoś bliskiego, wyłącznie dla siebie ..
 
 

 

1939 odsłon średnio 5 (7 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Każdy pragnie mieć kogoś swojego   
Zenon Jaszczuk, 2011.05.19 o 09:33
Malawanda.
Marzenia to wielka sprawa, trzyma człowieka przy życiu. Marzysz, aby ten zamek był nasz. On jest nasz, jest Twój. Możesz pojechać pooglądać, popodziwiać. I tak na ręce, ani do domu go nie weżmiesz. Człowiek żyje bardzo krótko. Dlatego wszystko jest nasze przy zdrowym podejściu, że nic nie jest nasze. W moim rozumowaniu świata, tylko ludzie pazerni, mali chcą mieć wszystko dla siebie. Takim zawsze jest za mało. Oni zrobią wszystko, a nawet więcej. Zeszmacą się do końca, aby mieć "władzę", pieniądze. To tylko pozory, że mają władzę, że mają uznanie (mają wśród klakierów, takich samych jak oni). To są sztuczni ludzie , tam jest pazerność, głupota, błazenada, nicość. Oni są tak "wielcy", że zwykli ludzie muszą ich sprowadzać na ziemię - "Tusk, ty matole......coś tam kibole". Tutaj widzimy dobitnie tych małych ludzi zapędzonych przez własną chorobę do wyimaginowanej wielkości. I to nie jest tylko moje zdanie, sam Radek się zgadza, aby o nim mówić ty durniu. Cały internet jest zasypany przez internautów tymi durniami. To chyba oni sami (myślę, że nie zawsze, ale jeśli się zgodzili) wybrali królestwo durni i takimi są. Ja widzę ten teatr, tych aktorzynów z których większość się śmieje. To oni sami zawdzięczają swojej głupocie, że zostali sklasyfikowani jako szambonurkowie w ich królestwie szamba.
Mnie osobiście odrzuca kłamstwo wypowiadane do tysięcy, milionów ludzi. Tusk nawet przed kamerami jakieś zobowiązania wypisywał, aby tylko zostac szambonurkiem. Ochyda. To jest coś strasznego, jak można samemu z siebie zrobic dosłownie g....o.
Dlatego zgadzam sie z Toba, że człowiek chce mieć przyjaciela, takiego na własność. Tylko że na własność to może być tylko-Jan, ta Zosia czy Halinka. Nikt inny. Pozdrawiam serdecznie
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Zamek z obrazka   
Malawanda, 2011.05.20 o 04:04
Zenuś, inaczej :(
Zamek z fotografii jest w Kamieńcu Podolskim, więc przez wieki był nasz. Kamieniec ( stary, przedwojenny) znam jak własną kieszeń. Zenuś, ten nasz siermiężny, skromny zamek był najwspanialszą, nie do zdobycia twierdzą, mówią,że w Europie.Napisałam: marzę ( więc senna mrzonka), by na powrót był nasz. Nasz, ale przecież z Kamieńcem i całą resztą utraconego dobra. O ile Lwów trąci Galicją, stary Kamieniec jest nieskazitelnie polski ( zabudowa), pomimo śladów innych kultur, zakotwiczonych podległe wobec Polski. A teraz? Nie mogę marzyć, że jest nasz. Marzę, żeby na powrót był.. Nie ma piękniejszego miejsca w świecie..
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zamek z obrazka   
Zenon Jaszczuk, 2011.05.20 o 07:01
Malawanda.
Wiem, wiem. Dlatego piszę, że mieszkam w centralnej Polsce. A nie jak chcą pachołki na ścianie wschodniej. Dlatego piszę, że mieszkałem i mieszkam w centrum Europy. A pachołki dopiero weszli do Europy. Ja jak raz nie byłem na tych terenach. Przydało by sie zorganizować nas i pojechać samochodami po wytyczonej jakiejś trasie - mam nadzieję, że to by było super spotkanie, poznanie sie itd.. Moje trasy przebyte to raczej kierunek na Węgry przez Świteż, Baranowicze, Pińsk, Stryj, Karpaty itd. Pozdrawiam marzycieli.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Każdy pragnie mieć kogoś swojego   
Krzysztof J. Wojtas, 2011.05.19 o 10:54
Malawanda
Ta Zocha, czy ciocia Halinka - to nasze słuzby.
Czas je potraktować zgodnie z miejscem jakie zajmują.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Każdy pragnie mieć kogoś swojego   
Malawanda, 2011.05.20 o 12:51
:) Tak, Wodzu.
Nie wolno się zagapić, bo służby zniewolą i przejmą władzę.
W dziale humoru większa swoboda, więc dopiszę:
Nieraz bywało dużych rodzinach, że nianie, klucznice,administratorzy, ogrodnicy wyręczali swoich chlebodawców, zastępowali, potem nie można było się już obejść- nie bez ich usług - ale rządów:) . Tak było napisane w moich, łykniętych za młodu książkach ( literatura piękna). W urzędach też czasem sekretarki szefami rządzą.

miłego dnia
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
podobna tematyka
w.red
Hobbit (Blog)
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑