słowa kluczowe: Bin Laden.
Świat2011.05.02 14:52

Silver Bond

   
 
Drugi maja 2011 r. doniesienia z całego świata o jednym tylko w czołówkach...

 


 

...zabito Bin Ladena. Jakiś specjalny oddział, na terenie Pakistanu, wpadł uzbrojony zapewne po zęby, zabił i jest radość ogólna. Życzenie śmierci spełnione. Uaktywniają się teraz „specjaliści”. Właśnie dowiedziałem się, że główny sprawca ataku na WTC dokonał żywota. Bin Laden pilotował jeden z dwóch samolotów? Nie. Osobiście celował inną maszyną w Pentagon? Nie. Przebywał choć w tym czasie na terenie USA? Też raczej nie. Może tańczył gdzieś z radości na tle telewizyjnej relacji z upadku dwóch wież? Również nie - jak ktoś to ustalił jedynymi tańczącymi z radości byli dziwni ludzie, którzy jak się potem okazało mieli izraelskie paszporty.

 

Więc o co tu chodzi? O zniszczenie maszyny, którą stworzyli sami poszkodowani? Nawet jeżeli tak – w życiu nie przyznają się do tego. Od kiedy Bin Laden przestał być „naszym sukinsynem” historia jego narodzin, szkolenia i działalności dla Wuja Sama uległa zamazaniu. A może raczej – odwróceniu. On się już taki zły urodził. On od początku gryzł rękę, która go karmiła. No to dzisiaj ma na co zasłużył…

 

Pakistańczycy, na terenie których dokonano egzekucji nie bardzo wiedzą co powiedzieć. Nie dziwię się. Nie wiedzieli gdzie przebywa arcyterrorysta – źle. Wiedzieli, ale nie powiedzieli – jeszcze gorzej. Wiedzieli i powiedzieli – no to już w ogóle do dupy, Pakistan jest krajem muzułmańskim, do tej pory miał Bin Ladena nie wiadomo gdzie, teraz będzie miał Bin Ladena – Męczennika wszędzie. To raczej kiepsko wróży spokojowi w tym państwie. Groźnym państwie – bo przecież wyposażonym w broń atomową.

 

Za jakieś dwa lata na ekrany kin wejdzie filmowy przebój podający w fabularnej osnowie wersję egzekucji Bin Ladenowej. Hollywood, więc na pewno producentem zostanie Zuckerman, reżyserem Wolfowitz, główne role zagrają Brat Pit i Siostra Sisters. Koniecznie ta Sisters, inaczej ciężko będzie scenarzyście dowieść, że największe zasługi w łapaniu zbója miał pewien intelektualista – Murzyn, kompletnie nierozpoznawalny na tle takich samych intelektualistów – opozycjonistów pakistańskich. Więc kobitka, zasłonięta tak, że tylko oczy i schaby widać jest tu idealnym wyjściem. Może się jeszcze zakochać w dowódcy oddziału egzekucyjnego, to dobry wątek, uczłowiecza zbója w mundurze. Też podlega uczuciom, choć w osobnej przemowie na koniec filmu koniecznie będzie musiał wygłosić mowę, z której wyniknie, że jednak ojczyzna ważniejsza od jakichś tam miłostek. Potem może być nawet wspólny pakistańsko – jerozolimski taniec, na tym tle napisy „za udział wzięli”.

 

A skąd ten Silver Bond? Ot, tak sobie, bo niby czemu nie. A może dlatego, że i Anglicy kapną trochę grosza na wspólną produkcję?

 

1358 odsłon średnio 5 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Re: Silver Bond 
Christophoros Scholastikos, 2011.05.02 o 15:13
Świata raduje śmierć Bena Ladena, pono go "pochowali" w morzu. Dziwne, że tyle lat hasał po górkach, a niesłychana akcja wydarzyła się w dzień beatyfikacji JPII.
Narracja musi być.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Silver Bond   
Były bloger, 2011.05.02 o 15:42
Myślę, że tych miejsc rzekomego pochówku będzie coraz więcej. Dla mnie bez znaczenia, tyle razy już kłamali na jego temat, że kolejna odsłona może być równie prawdopodobna, jak poprzednie.
Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Silver Bond 
w.red, 2011.05.02 o 21:53
"..teraz będzie miał Bin Ladena – Męczennika wszędzie.."
Kto wie czy nie taki w istocie był cel "operacji". Bo to dopiero stworzyło by
uzasadnienie dla wszelkich akcji "antyterrorystycznych". Osama już się
zużył to teraz czas na eskalację napięcia wedle określonego scenariusza.

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Silver Bond   
Były bloger, 2011.05.02 o 22:19
Odnoszę dokładnie to samo wrażenie. A napływające doniesienia o planowanej zemście tylko mnie w nim utwierdzają. I to nie chodzi o to, że złapią gdzieś jakichś dwóch czy trzech obywateli amerykańskich, po czym utną im głowy przed kamerami Al Jazeery. Już gdzieś przemknęła informacja, że arabscy terroryści maja ukrytą w Europie bombę atomową, którą detonują w akcie odwetu. Co wprost oznacza dodatkowe rewizje, dodatkowe szpiclowanie, nasilone kontrole wszelkiej maści. Myślę tez, że w tej chwili otwiera się wolna droga do innego potraktowania Libii - ostrego tam wejścia i jeszcze ostrzejszego potraktowania obu stron konfliktu. Bo jak wiadomo po jednej Kadafi i najemnicy, po drugiej różne bractwa muzułmańskie i w ogóle następcy Al Kaidy. No to hulaj dusza, piekła nie ma...
Z pzodrowieniami!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Marek Z 
w.red, 2011.05.02 o 23:50
W samej rzeczy. Kiedyś już pisałem że agresja na Libię to swego rodzaju test na stopień ubezwłasnowolnienia społeczeństw. Skoro przebiegł on zgodnie "z oczekiwaniami" to czemu by nie "pójść dalej". Najpierw czubek palca - Jugosławia. Potem cały palec - Irak. Teraz już dłoń - Libia.
Ciekawe kto wystąpi w charakterze "przedramienia". A może przestaną sobie zawracać d...ę i od razu pójdą "na całość" ?
A jak ? A co ? W końcu możemy im tylko ... I wężykiem ludziska, wężykiem :/

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mnie najbardziej   
ratus, 2011.05.03 o 21:00
rozwaliły wybuchy radości na wieść o zabiciu Bin Ladena i to bez znaczenia, czy to zabicie naprawdę było faktem czy ściemą.
Bydło cieszyło się z zabicia człowieka w iście muzułmańskim stylu. Bez słów.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mnie najbardziej 
Solano, 2011.05.05 o 01:14
Wybuchy radości? Nie widziałam w realu, to medialne wybuchy.
Mnie najbardziej się podoba, że zdrajcą Osamy okazało się jego DNA, zatem wnioskować można, że nie wiedzieli, do kogo strzelali :)
Bardzo dużo dziur jest w tym teatrzyku.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑