słowa kluczowe: Bosak, Gebert, Inicjatywa Dom Otwarty, Krzysztof Bosak, NOK, Natalia Gebert, RN, Ruch Narodowy, Róża Rzeplińska, debata, faszyści, imigracja, lewacy, migracje, uchodźcy. | |||
Idee | 2018.10.18 02:40 10.19 12:18 |
O pewnej debacie | Piotr Świtecki | ||
16 października w Cafe PoWoli odbyła się unikalna - przynajmniej jak na standardy polskiego życia społeczno-politycznego - debata. Wzięli w niej udział Natalia Gebert (Inicjatywa Dom Otwarty) i Krzysztof Bosak (Ruch Narodowy). W zasadzie do listy dyskutantów należałoby także dopisać moderatorkę, Różę Rzeplińską z mamPrawoWiedziec.pl | |||
Szkieletem dyskusji były widziane z polskiej perspektywy kwestie migracyjne, choć siłą rzeczy nie dało się uniknąć dygresji światopoglądowych. Mimo światopoglądowej polaryzacji także na widowni, obyło się bez rękoczynów i kłótni, spotkanie nie przeradzało się w wiec i poza sporadycznymi, drobnymi docinkami oraz popisem fertycznej aktywistki z widowni, błyskawicznie sprowadzającej oponenta ad Hitlerum i gwałtownie zapraszającej zebranych na wyspę Lesbos, dyskusja miała temperaturę pokojową i rzeczowy charakter. Jeśli ktoś oczekiwał "orania lewaka" względnie "glanowania faszysty", to się srodze zawiódł - i wynudził. Pewnie nie bez znaczenia było to, że zaledwie dzień wcześniej obie strony debaty uczestniczyły w dwu przeciwstawnych pikietach pod Kancelarią Premiera, dzięki czemu aspekty - że tak to ujmę - "sportowe" konfrontacji zostały zaspokojone. Pozostała rozmowa, i to wymagająca skupienia. Dopiero słuchając debaty po raz drugi, z nagrania, dostrzegłem ile spraw i jak precyzyjnie zostało poruszonych. Nad dyskusją zaważyły różnice języka i pojęć, jakimi strony debaty się posługują. Zwrócił na to uwagę p. Bosak, który choć na ogół próbował dostosować się do języka drugiej strony, to jednak zastrzegł, że język ten jest narzędziem ideologicznego programowania i nie zawsze wystarcza do pełnego porozumienia, ani poprawnego opisu rzeczywistości. Pojawiały się też nie do końca zachowujące logiczną dyscyplinę twierdzenia. Na przykład, że jeśli ktoś ucieka przed dżihadystami, to na pewno sam dżihadystą nie jest (przekonanie to mogło, moim zdaniem, wynikać z niedoceniania siły, z jaką się jest zakorzenionym w swojej kulturowej tożsamości), albo (znowu owa fertyczna aktywistka) kwestionowanie polskiej tożsamości wytknięciem, że katolicyzm został "nam" narzucony. ("Nam"? Coś mnie ominęło? Czyżby Kościół Katolicki skutecznie - zapewne ogniem i mieczem - kręgi liberalno-lewicowe ostatnio nawrócił?!) Niemniej, potknięcia były na ogół uprzejmie przemilczane lub co najwyżej kwitowane wyrozumiałym uśmiechem. Emocje nie eskalowały do tego stopnia, by na tym ucierpieć miała jakość dyskusji, i to nawet gdy strony kwestionowały przytaczane "dowody anegdotyczne" czy twarde, wydawałoby się, dane dotyczące tzw. przestępstw z nienawiści. Osobiście trochę żałuję, że temat debaty był tak konkretny. Wydaje mi się, że ogromny potencjał poznawczy miałaby dyskusja czysto światopoglądowa, czy wręcz skupiona na aksjologii. Pani Gebert, określająca się jako chrześcijanka (ale nie katoliczka) i deklarująca "wiarę w prawa człowieka", i pan Bosak, stojący na fundamencie katolickim i raczej nieufnie podchodzący do ateistycznej inżynierii społecznej, stanowią dla takiej dyskusji bardzo ciekawe zestawienie. Pan Bosak zwrócił np. uwagę na to, że demokracja liberalna to faktycznie zinstytucjonalizowany nihilizm, wytwarzający próżnię, w którą wdziera się islam. Podkreślił też, że narodowa tożsamość to coś więcej, niż arbitralnie wybierane zestawy "kodów kulturowych", i że uznawanie a priori multi-kulti za stan pożądany wypacza poznawczą perspektywę. Paradoksalnie, dobór debatujących osób, z których jedna jest działaczem politycznym, a druga społecznym, okazał się zaletą. Dzięki temu dyskutanci dyskutowali o problemach, a nie o samych sobie. Zarazem temat debaty traktowany był z różnych stron, widziany w innej skali. Pani Gebert ma do czynienia z konkretnymi ludźmi i rodzinami, pan Bosak odnosił się raczej do procesów w skali makro. Mimo różnic, obie strony zgodziły się (a jednak!) co do tego, że konieczne jest zapobieganie gettoizacji, integracja uchodźców jeśli już tu są, i że obecnie ten proces pozostawia wiele do życzenia. Niestety, pytanie z sali jaka miałaby być formuła tej integracji - czy uchodźcy mieliby się dostosowywać, czy raczej Polaków należałoby czynić "bardziej otwartymi" i w jaki sposób - pozostało bez wyraźnej odpowiedzi. Zainteresowani mogą zapoznać się z debatą dzięki nagraniu opublikowanemu na YouTube: youtu.be | |||
Debata "Migracje. Uchodźcy. Polacy" zorganizowana została siłami warszawskiego koła Ruchu Narodowego, Inicjatywy Dom Otwarty i Narodowej Organizacji Kobiet. Miejsca na debatę użyczyła Spółdzielnia Socjalna Wola. Wydarzenie na FB: www.facebook.com |
3650 odsłon | średnio 5 (1 głos) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: O pewnej debacie | |||
Marek Stefan Szmidt, 2018.10.20 o 10:40 | |||
Szanowny Panie Piotrze, To, że dyskusja się odbyła, to dobrze, gdyż rozmowy zapobiegają przemocy. Jednakźe, RN nadal ma tylko 1% poparcia, więc - dla lewicy, i nie tylko - jest marginesem, który nie ma szans na wcielenie w życie swoich zasad... Pozdrawiam Pana serdecznie | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: O pewnej debacie | |||
Piotr Świtecki, 2018.10.24 o 02:25 | |||
Ciekawe, że z obu stron pojawiły się wyznania o obawie przed przemocą (przy różnie lokowanym jej źródle). Na szczęście w Polsce przemoc to póki co kwestia wyobraźni, nie faktów. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: O pewnej debacie | |||
Marek Stefan Szmidt, 2018.10.25 o 11:38 | |||
Przemoc zawsze rozpoczyna się od agresji werbalnej - wystarczy obserwacja pawianów i szympansów... Pozdrawiam serdecznie | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: O pewnej debacie | |||
Piotr Świtecki, 2018.10.25 o 15:16 | |||
Szanowny Panie Marku, brawo! Choć słyszałem, że najniebezpieczniejszy pies to taki, który bez ostrzeżenia rzuca się wprost do gardła... Ukłony! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: O pewnej debacie | |||
MatiRani, 2018.12.17 o 23:16 | |||
Dokladnie. Nie jest prawdziwe stwierdzenie Pana Marka. Ani wsród ludzi ani wsród szympansów, o ile nie zalozy sie konkretnego opisu sytuacji i bioracych w niej udzial osobników. Np. wewnatrz stada czy w stosunku do obcych. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |