W samych Stanach na światło dzienne zaczyna się przebijać ich autentyczny wizerunek, a nie jak dotąd wirtualna fikcja „najwspanialszego państwa świata”.
[...]
No cóż, niegdysiejsze marzenie czerwonych kremlowskich Żydów, o światowej rewolucji, o tym by sprzedawać takie same walonki w domach towarowych od Moskwy do Lizbony, Los Angeles i Władywostoku, spełniło się dopiero teraz. Urzeczywistnili tą ideę trockiści, oponenci stalinizmu, którzy dziś pod mianem „neokonserwatystów” niszczą świat, ze swej waszyngtońskiej centrali. Przy czym nie walonki są tu istotne, czy zastępująca je dziś chińska tandeta, ale zachodnia pseudo-kultura, zabijająca dusze poszczególnych narodów.
Całość: 3obieg.pl
[Ani słowa o tzw. "Braciach Słowaniach"? Dziwne... MT] |