słowa kluczowe: Kossecki, Ricardo, Smith, Wielka Brytania, doc. Kossecki, ekonomia, ekonomizm, historia, liberalizm, praca, seminarium, teorie rozwoju społecznego. | |||
Idee | 2013.02.25 19:28 02.27 01:41 |
Notatki z seminarium doc. Kosseckiego | Piotr Świtecki | ||
Warszawa, 12 II 2013 r. (cz. 1 z 2) | |||
Teorie jednostronne: ekonomizm. Liberalizm i jego krytyka. | |||
Na wstępie spotkania, nawiązując do świeżo ogłoszonej abdykacji papieża Benedykta XVI pan profesor przypomniał, że zarówno środowiska katolickie, jak i prawicowe są przesiąknięte ideologizmem (stąd intensywne „patroszenie” ideologizmów na ostatnich seminariach). „Solidarność” również uznawała podstawowe wartości socjalistyczne, była ruchem w obrębie tej ideologii. Definicja
Do EKONOMIZMU będziemy zaliczać teorie rozwoju społecznego zakładające, że o rozwoju społecznym w ostatecznej instancji decyduje ekonomia (życie gospodarcze). EkonomizmW tej grupie wymienić możemy dwa główne kierunki: W obiegu zarówno naukowym, jak i publicystycznym, przeciwstawia się je sobie, tymczasem jest to cały czas obracanie się w ramach ekonomizmu. Liberalizm jest starszy, bardziej opierzony od marksizmu. („Ekonomizm” to termin Henryka Piętki, natomiast doc. Kosseckiego jest „ideologizm”.) Liberalizm Dwu głównych twórców: Smith i Ricardo. Adam Smith (1723-1790), myśliciel, filozof, narodowści szkockiej, należący do umiarkowanego skrzydła Kościoła Szkockiego. Główne dzieło to „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”*) (1776). Było ono jedną z pierwszych prób usystematyzowania wiedzy z zakresu historii rozwou przemysłu i handlu w Europie. Od niego zaczęło się wyodrębnianie ekonomii jako samodzielnej dziedziny nauki. Smith wiele podróżował. Wykładał filozofię moralną na uniwersytecie w Glasgow; tamże po przyznaniu profesury w 1751 roku wykładał logikę. W 1751 opublikował „Teorię uczuć moralnych”, w której rozpatrywał zależności między moralnością a ekonomią (o czym teraz się milczy - tymczasem bez odpowiedniego poziomu moralnego nie ma mowy o prawidłowym funkcjonowaniu rynku). Smith podkreślał zależność rynku od etyki, współodczuwanie zdefiniował jako poczucie moralne. Po tej pracy, a nie po ekonomicznej, stał się popularny. Później zajmował się ekonomią i prawem. Sformułował zasadę, wg której przyczyną wzrostu bogactwa narodowego jest praca, a nie ilość zgromadzonego złota lub srebra - co było sprzeczne z panującym wówczas w ekonomii merkantylizmem. Uczniem Smitha (w sensie przyswojenia dorobku i konsekwentnego jego rozwijania) był David Ricardo (1772-1823, z pochodzenia żyd sefardyjski, potomek wygnanańców hiszpańskich, którzy przez Holandię dotarli do Anglii; pod wpływem żony zmienił wyznanie na katolickie, co oczywiście nie ułatwiało działalności w Anglii). W dziele „Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania” ogłosił m. in. teorie: przewagi komparatywnej, renty gruntowej, płacy, oraz ilościową teorię pieniądza. Poruszył problem wartości produktu, mającej swe źródło w pracy. Jest tu zarówno kontynuatorem Smitha, jak i prekursorem Marksa. Laborystyczna teoria wartości (inaczej teoria wartości oparta na pracy - a nie na spekulacji, jak to się teraz praktykuje pod hasłem liberalizmu). Ricardo podkreślał, że cena rynkowa nie w pełni odpowiada rzeczywistej wartości produktu. Uważał, że płace powinny być poddane grze rynkowej, w wyniku czego nie byłyby potrzebne restrykcje na towary sprowadzane z zagranicy. Uważał, że w długim okresie czasu ceny odzwierciedlają koszty produkcji, te zaś w praktyce są kosztami pracy - co oznacza, że są utrzymywane na najniższym możliwym poziomie, tj. takim, który jedynie pozwala robotnikom przetrwać. W odróżnieniu od Smitha, który uwzględniał wyłącznie biologiczne determinanty przetrwania robotników, Ricardo brał pod uwagę pewne minimum socjalne, zależne od otoczki kulturowej społeczeństwa. Dobra sytuacja gospodarcza może spowodować, że płace wzrosną wyraźnie ponad poziom minimalnej egzystencji. Wtedy w ramach redukcji kosztów właściciele zakładów zwalniają niektórych pracowników. Ci stają się bezrobotnymi. Chcąc być ponownie zatrudnionymi, muszą zgodzić się na niższą płacę. Ideologiczne tumanienie ludzi. W rzeczywistości marksizm ma z liberalizmem wiele wspólnego. Liberałowie (zarówno Smith, jak i Ricardo) operowali modelem tzw. wolnego rynku, regulowanego prawem popytu i podaży w ten sposób, że gdy rośnie popyt, to wzrasta cena, a producenci kierując się chęcią zysku zwiększają podaż, na skutek czego cena produktu maleje itd. W ten sposób ceny towarów oscylują wokół „cen naturalnych”, dyktowanych kosztami pracy. Ricardo uważał, że robotnicy sami są odpowiedzialni za swój nędzny los (był typowym ideologiem kapitalizmu) i powinni go regulować poprzez swój przyrost naturalny. Opowiadał się przeciwko pomocy socjalnej dla najuboższych (bo powoduje ona pogorszenie ich losu poprzez zwiększenie ich liczby, zatem wzrost podaży rąk do pracy i w konsekwencji obniżenie płacy). Było to zbieżne z teorią ludności Thomasa Roberta Malthusa. Badania i prace Malthusa były finansowane przez Kompanię Wschodnioindyjską, która była forpocztą liberalizmu brytyjskiego (cała ekonomia w Zjednoczonym Królestwie znajdowała się pod wpływem Smitha). Krytyka liberalizmu
U nas funkcjonuje cywilizacja bizantyjska, jedynie posługująca się szyldem liberalnym (byle urzędnik może zniszczyć biznesmana: bandytyzm rodzimej biurokracji). Ekonomizm jest w pewnych przypadkach szczególnie wyraźnie niediagnostyczny. Np. w 1914 r. i potem odzyskanie niepodległości nam się „nie opłaciło” - w sensie ekonomicznym - co najmniej przez kilkanaście lat.Tak, jak w ZSRR i PRL, dobiera się pod polityczne zapotrzebowanie tezę, a służby szukają dla niej uzasadnienia. Z kolei znalezienie się „pod butem radzieckim” oznaczało dla wielu osób awans społeczny. Podobnie, Niemcy nie cofnęły reform własnościowych przeprowadzonych w NRD. | |||
Na ilustracji: Adam Smith. |
3163 odsłony | średnio 4,8 (6 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Serdeczne Pozdrowienia z Krynicy | |||
Marek Stefan Szmidt, 2013.02.25 o 20:56 | |||
przesyła MStS który nie ma siły na pisanie, gdyż prowadzi takietam godki i sam słucha do nocy, wstając o świcie... :-) PS. woda z Pijalni Wód wylana do zlewu i zastąpiona grzańcem: bezcenne... PS. dwie wody... PS. trzy wody... PS. po zakończeniu wizytacji Pijalni Wód, jedyną mało rozmowną i odporną na Moje godki Pannę zapoznałem pod pomnikiem Mickiewicza, nie pomogło jednak ani całowanie po rączkach, a nawet po stópkach: bi.gazeta.pl pozostała taka jakaś zimna i niewzruszona... :-) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |